Jak poinformował nas świadek wydarzenia, do zderzenia pociągu i auta osobowego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, w którym nie ma szlabanów, ale działa sygnalizacja świetlna. Samochód wjechał na tory wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy, przewożący cement.
Zobacz także: Tragiczny wypadek we Włocławku. Na torach znaleziono zwłoki 17-latka potrąconego przez pociąg
W aucie znajdowały się dwie kobiety. To siostry. Kierowała 52-latka, a na fotelu pasażera siedziała 59-latka. Jechały do kościoła.
Na miejscu wypadku pojawił się helikopter ratowniczy, jednak nie lądował, gdyż obydwie kobiety poniosły śmierć na miejscu.
Na miejscu był prokurator, 2 karetki oraz 4 zastępy straży pożarnej. Po godz. 13 strażacy wydobyli z wraku zakleszczone ciała.
Ofiary to mieszkanki Bródzek w gminie Kruszwica. Jechały do kościoła. Jedna z hipotez zakłada, że kobiety mogły nie zauważyć czerwonego światła na sygnalizatorze, ponieważ oślepiło je słońce.
Policja wyjaśnia szczegóły wypadku. Więcej o tragedii przeczytaj w jutrzejszej (środowej) Gazecie Pomorskiej.
Czytaj e-wydanie »