godz. 21
Czy to matka powiesiła swoje dziecko?
- Trudno teraz coś powiedzieć, policjanci zabezpieczają ślady - mówi Kamila Ogonowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Policja i prokuratura nie wysnuwa żadnych hipotez
godz. 15.05
Nie wiadomo, czy 33-letnia kobieta i 4 -letni chłopiec byli spokrewnieni. Czerwony samochód na toruńskich rejestracjach znalazł w środę przypadkowy kierowca. Także okoliczni mieszkańcy samochód wiedzieli już we wtorek.
- Teściowa przejeżdżała rowerem, widziała ten samochód, była zdziwiona, bo zobaczyła na siedzeniu torebkę i fotelik dla dziecka - mówi mieszkanka okolic.
Mieszkańcy nadleśnictwa są wstrząśnięci. Sami snują hipotezy dotyczące wydarzenia. Świadkowie widzieli w tym miejscu także inny samochód, granatowego volkswagena passata. Prawdopodobnie jednak kobieta najpierw zabiła chłopca, później sama się powiesiła.
Policja nie podaje żadnych szczegółów, żadnej wersji na razie nie wyklucza.
O wydarzeniu czytaj więcej w czwartkowym papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Przeczytaj również: Wiktoria podczas zabawy powiesiła się na huśtawce. Kijno jest w żałobie.
godz. 12.55
Policja wyjaśnia sprawę. Według wstępnych, nieoficjalnych jeszcze informacji, 33-letnia kobieta zabiła 4-letniego chłopca i popełniła samobójstwo. Oboje znaleziono powieszonych na drzewach około 20 metrów od drogi.
Kobieta prawdopodobnie pochodziła z Torunia, gdyż w pobliżu miejsca zdarzenia porzucono samochód na toruńskich rejestracjach.
Policja ogrodziła teren w lesie pod Toruniem i nikogo nie wpuszcza na miejsce zdarzenia.
Czytaj e-wydanie »