W poniedziałek (10 lutego) przed godz. 13 policja została powiadomiona o zdarzeniu przez Wojewódzkie Centrum Powiadamiania, które otrzymało sygnał prawdopodobnie od sąsiadów rodziny.
- Policjanci udali się na ul. Kanałową, gdzie w mieszkaniu zastali dwoje dzieci, niespełna dwumiesięczne bliźniaki - chłopców. Na miejscu było już m.in. pogotowie ratunkowe - informuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy. - Mimo trwającej ponad 2 godziny reanimacji chłopców nie udało się uratować. Matka w stanie bezpośredniego zagrożenia życia została przewieziona do szpitala.
Policja wyklucza zatrucie tlenkiem węgla. Dzieci nie miały na ciele obrażeń. Na miejscu pracują służby i prokuratura.
Gdy doszło do tragedii, ojca dzieci nie było w domu. Był w pracy.
Policja nie podaje więcej szczegółów.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, 40-letnia matka zażyła leki. Kobieta była pod opieką psychiatry. Jak podaje Radio PiK, bliźniaki nie były jedynymi dziećmi kobiety. Gdy doszło do tragedii, trzecie dziecko było w przedszkolu.
AKTUALIZACJA, 11.02.2020: W środę (12 lutego) zostanie przeprowadzona sekcja zwłok bliźniąt, które w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach, zmarły w miniony poniedziałek w mieszkaniu przy ul. Kanałowej w Bydgoszczy. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz Południe.
- Sekcja zwłok dzieci zaplanowana jest w środę przed południem - mówi prokurator Marcin Stachowiak, pełniący funkcję zastępcy Prokuratora Rejonowego Prokuratury Bydgoszcz Południe. - Jutro w godzinach popołudniowych powinniśmy znać wstępne wyniki. Pełne będą za około 2-3 tygodnie, bo niewykluczone, że konieczne będą bardziej szczegółowe badania, np. toksykologiczne.
Jak poinformowała nas Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, wstępne postępowanie prowadzone jest z art. 148, paragraf 1, czyli pod kątem zabójstwa.
Na razie matki nie udało się przesłuchać. Nie pozwala na to jej stan zdrowia.
***
100 Rocznica Powrotu Pomorza i Kujaw do Wolnej Polski - odcinek 11
