Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa około południa zakończyła akcję poszukiwania 21-latka i nie będzie jej wznawiać.
Brakuje jakichkolwiek wskazań, które dawałyby nadzieję, na odnalezienie 21-latka żywego.
- mówi Rafał Goeck, rzecznik prasowy MSPiR w Gdyni.
Wciąż jeszcze trwają poszukiwania na brzegu, prowadzone przez policje i straż pożarną.
Prokuratura przesłuchała osiemnastolatkę, którą udało się uratować.
Ciało 18-latki, która utonęła, zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.
- Prowadzimy postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci - informuje Patryk Wegner, szef Prokuratury Rejonowej w Lęborku, który dodaje, że w takich przypadkach to standardowa postępowanie, która ma na celu sprawdzenie wszystkich okoliczności tragedii.
Do tragedii doszło w nocy z wtorku na środę.
Tragedia w Łebie. Podczas nocnej kąpieli tonęły dwie kobiety i chłopak. Uratowano tylko jedną osobę. Utonęła 18-latka!
Troje turystów z województwa dolnośląskiego, 21-letni chłopak i dwie 18-latki, po zakrapianej alkoholem imprezie w klubie poszło się kąpać w pobliżu falochronów, przy wejściu do portu, w miejscu, gdzie obowiązuje całkowity zakaz kąpieli.
Cała trójka zaczęła tonąć. Udało się uratować tylko jedną z dziewcząt. Ciała chłopaka wciąż jeszcze nie odnaleziono.
- Nasi ratownicy prace w Łebie zakończyli 31 sierpnia, ale w dalszym ciągu docierają do nas informacje o tym, co się dzieje. W dalszym ciągu dominuje brawura, nonszalancja i ta pewność, która jeszcze jest wzmacniana alkoholem, że "potrafię pływać". Turyści nie rozumieją, jak groźny jest Bałtyk. W miejscu, w którym doszło do tragedii jest tzw. czarny punkt, gdzie pod żadnym pozorem nie można się kąpać. W pobliżu falochronów są bardzo silne prądy, są doły z płycizny wpada się w dół, gdzie nie sięgamy gruntu. Tyle o tym mówimy, a do wielu wciąż to nie dociera - mówi Marek Chadaj, koordynator ratowników stołecznego WOPR w Łebie.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: