Około godziny 21 dziewczynka była na spacerze z 33-letnią mamą i psem. Były około 150 metrów od najbliższych zabudowań, gdy doszło do nieszczęścia.
Jak doszło do porażenia prądem w Sobótce? Rzecznik PGE Dystrybucja wyjaśnia
- Z pierwszych ustaleń wynika, że dziewczynka wbiegła za psem na pole pszenicy i najprawdopodobniej nadepnęła na leżące na ziemi zerwane przewody elektryczne. Mimo akcji reanimacyjnej, życia 12-latki nie udało się uratować. Pomocy potrzebowała także jej matka. Linia mogła zostać zerwana podczas ostatnich nawałnic, jakie przechodziły przez powiat, jednak ponieważ prowadziła na niezamieszkaną posesję, uszkodzenie sieci nie zostało zgłoszone - mówiła podkomisarz Agata Frejlich, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
Na miejscu działali policjanci i prokurator.
- Do zdarzenia doszło po zmierzchu, a zerwane przewody leżące w zbożu nie były widoczne. Po tym, jak pracownicy zakładu energetycznego odłączyli zasilanie, przeprowadzone zostały oględziny miejsca. Będziemy ustalać kiedy i w jakich okolicznościach uszkodzona została linia oraz czy ktoś ponosi odpowiedzialność za to, co się stało - informował w czwartkowy ranek prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Najbardziej niebezpieczne samochody

Mógłbyś zostać kierowcą ciężarówki?![]() | Kontrolki w samochodzie. Co znaczą?![]() |
Jak jeździć, by nie uprzykrzać życia innym?![]() | Gdzie jest najwięcej wypadków w Polsce?![]() |
