Pożar został zgłoszony około godz. 22. Zadzwoniła kobieta informując, że pali się mieszkanie przy ul. Wiejskiej. – Kiedy strażacy dojechali na miejsce, ogień wychodził z budynku na zewnątrz – mówi dla Dariusz Szymura, rzecznik lubuskich strażaków. Do walki z płomieniami przyjechało osiem jednostek zawodowej i ochotniczej straży pożarnej.
Strażacy z aparatami umożliwiającymi oddychanie w dymie, od środka zaczęli gasić mieszkanie na pierwszym piętrze. Jednocześnie przeszukiwali pomieszczenia. – Natrafili na nieprzytomną kobietę, która została wyniesiona na zewnątrz i przekazana zespołowi karetki pogotowia ratunkowego – relacjonuje kpt. Szymura. Kobieta była długo reanimowana. Niestety zmarła.
Po chwili, strażacy w kolejnym pomieszczeniu znaleźli mężczyznę leżącego na spalonej kanapie. – Mężczyzn już nie żył – mówi kpt. Szymura. Nieoficjalnie, ofiary pożaru to matka z synem.
Pożar starej zabudowy był gaszony kilka godzin. Ewakuowano mieszkańców sąsiednich budynków. Płomienie dostały się w stropy, które strażacy musieli rozbijać, żeby zgasić ogień. W sobotę nad ranem kamienica była jeszcze dogaszana.
Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. - W sprawie pożaru zostanie wszczęte śledztwo, które wyjaśni jego przyczynę – mówi st. sierż. Maciej Kimet z zespołu prasowego lubuskiej policji. W sobotę, 25 lutego, w miejscu tragicznego pożaru odbędą się oględziny z udziałem biegłego z dziedziny pożarnictwa.
Godzina 14.50. W tej chwili wstęp do kamienicy jest zagrodzony, przed wejściem na posesję stoi radiowóz z dzielnicową, która jednak nie udziela żadnych informacji. Paweł Grzymała, rzecznik żagańskich strażaków dopowiada, że klatka schodowa budynku była bardzo zadymiona, co utrudniało akcję ratowniczą. W momencie przyjazdu straży pożarnej, lokatorzy kamienicy stali już na zewnątrz. Nikt nie zgłaszał, by w budynku był ktoś jeszcze. Jak dowiedzieliśmy się, z pomieszczeń na poddaszu, przed okno, wydobyto dzięki drabinie jeszcze jedną ofiarę pożaru - mężczyznę, który nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Zobacz też: Pożar hałdy śmieci w zakładzie recyklingu w miejscowości Brożek w Lubuskiem
źródło: TVN24
Przeczytaj też:Wichury i ulewy w Lubuskiem. Połamane drzewa i podtopienia. Strażacy mają sporo pracy