www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju i świata znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w niedzielne popołudnie 26-latek umówił się na spotkanie ze swoją dziewczyną. Chłopak jednak nie dotarł, dlatego około godziny 18 do domu 26-latka, gdzie mieszkał z rodziną, przyszła jego dziewczyna.
- Mężczyzny nie było, dlatego postanowiła go poszukać. Zajrzała do garażu - informuje starszy sierżant Agata Frejlich, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
W garażu zobaczyła przy samochodzie z włączonym silnikim leżące zwłoki 26-latka oraz jego byłej, 21-letniej dziewczyny.
- Jedną z hipotez przyjęliśmy, że 26-latek z 21-latką poszli do garażu, aby w samochodzie w spokoju porozmawiać. Włączyli silnik, aby w aucie zrobiło się cieplej - mówiła na miejscu tragedii Frejlich. Tej nocy padał śnieg i trzymał kilkustopniowy mróz.
Policjanci przez ponad trzy godziny zabezpieczali ślady. Czy to samobójstwo?
- Póki co nic na to nie wskazuje - odpowiada Frejlich. - Prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek.
Rodziny są w szoku.
Źródło: Tragedia pod Opatowem. W garażu znaleziono zwłoki 26-latka i jego 21-letniej byłej dziewczyny