https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek w Toruniu. Nie żyje motorowerzysta

maga
Tragiczny wypadek w Toruniu na skrzyżowaniu Matejki i Gałczyńskiego
Tragiczny wypadek w Toruniu na skrzyżowaniu Matejki i Gałczyńskiego KMP Toruniu
Wczoraj około godz. 22 na skrzyżowaniu ulic Gałczyńskiego i Matejki w Toruniu doszło do wypadku. Po zderzeniu motoroweru i samochodu osobowego zmarł kierowca jednośladu.

W czwartek (23.04) około godz. 22 w Toruniu doszło do tragicznego w skutkach wypadku.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 39-latek kierujący motorowerem jadąc ulicą Matejki w kierunku ul. Bema na skrzyżowaniu z ul. Gałczyńskiego zderzył się z wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej oplem vectrą - mówi Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.

Kierowca jednośladu zmarł w szpitalu.

Za kierownicą opla siedział 21-latek. Był trzeźwy.

Okoliczności i przyczyny tego zdarzenia będą wyjaśniać toruńscy policjanci pod nadzorem prokuratury.

Czytaj także: Tragiczny wypadek w Chełmży. Nie żyje 80-latek. Starsza kobieta i 10-letnia dziewczynka są w szpitalu [zdjęcia]

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hiena20110

Hiena nie cieszy się sympatią, podobnie jak większość zwierząt padlinożernych. Już sama świadomość, że to zwierzę może wywlec i zbezcześcić niedawno pochowanego krewnego wystarczyła, aby hien nie lubiono. Wszak w większości kultur zmarłym należy się szacunek, stąd zwierze, które okazjonalnie mogło spożywać ludzkie zwłoki budziło powszechny gniew i nienawiść. Jakby tego było za mało, jednym z dźwięków wydawanych przez hienę jest odgłos przypominający upiorny chichot. Tego dla ludzi było już za dużo – nie dość że zwierzę dosłownie żeruje na cudzym nieszczęściu, to jeszcze się przy tym „śmieje”. No i pokarm – mięso niekiedy już w stanie znacznego rozkładu, dla ludzi ohyda, dla hieny rarytas. 

 

e
ela20110

Rodzinę poszkodowanego proszę o pilny kontakt pomogę w sprawie odszkodowania-tel.725-943-367

k
karol
W dniu 25.04.2015 o 00:02, Piotr napisał:

dzieki kolego za akcje, oby takich osob jak my wczoraj bylo wiecej do pomagania...

miales ze soba radar,ze wiesz ze jechal 100,bo ja uwazam ze wiecej nie mial niz 60km/godz.Gdy by mial 100,to by nie bylo co zbierac z tego motoroweru.

z
zadzwoń obciągnę i połknę

Hiena nie cieszy się sympatią, podobnie jak większość zwierząt padlinożernych. Już sama świadomość, że to zwierzę może wywlec i zbezcześcić niedawno pochowanego krewnego wystarczyła, aby hien nie lubiono. Wszak w większości kultur zmarłym należy się szacunek, stąd zwierze, które okazjonalnie mogło spożywać ludzkie zwłoki budziło powszechny gniew i nienawiść. Jakby tego było za mało, jednym z dźwięków wydawanych przez hienę jest odgłos przypominający upiorny chichot. Tego dla ludzi było już za dużo – nie dość że zwierzę dosłownie żeruje na cudzym nieszczęściu, to jeszcze się przy tym „śmieje”. No i pokarm – mięso niekiedy już w stanie znacznego rozkładu, dla ludzi ohyda, dla hieny rarytas. 

 

z
zadzwoń pomogę

Rodzinę zmarłego proszę o pilny kontakt pomogę w sprawie odszkodowania-tel.725-943-367

A
Andrzej

A co ma fotoradar do tego?

Tu przede wszystkim mentalnoc kierowców się kłania.

Nie rozumiem czemu kierowcy, którzy starają się przestrzegać przepisów jadąc z maksymalną dopuszzalną prędkościa na danym odcinku drogi są traktowani jako "ci źli", "zawalidrogi" itp.

Denerwuje mnie jak jadąc w ten sposb jestem otrąbiany czy walą mi inni światłami długimi bo nie chce łamac przepisów...

j
jarekb.

a po likwidacji fotoradaru nie miało być wypadków długo trzeba było czekać , kto następny ?

P
Piotr
W dniu 24.04.2015 o 17:56, Robinio napisał:

Wjechał w niego mając na budziku 90km/h a jechał 100 i tylko zwolnił do 90 na STOPIE, chłop ze skutera przeleciał parę ładnych metrów i próbował wstawać przytrzymywaliśmy go, ktoś poleciał po kołnierz założyliśmy mu i po minucie była już karetka. Szkoda chłopa stękał z bólu wyglądało że przeżyje miał mocno rozwaloną lewą część głowy łuk briowy z okiem, no ale przy takiej prędkości to jest oczywiste że może ,,opakowanie'' wygląda dobrze ale w środku wszystko zmasakrowane... A gość w życiu lekko nie miał bo miał protezę czyli można podejrzewać że już brał udział w wypadku na motorze i przypłacił to utratą nogi a teraz znowu w niego wjechali i tym razem już stracił to co najcenniejsze... Dlatego nie jeżdzę skuterami i motorami bo to chwila czyjejś nie uwagi i po tobie w samochodzie to zawsze jest spora szansa że człowiek wyjdzie bez szwanku na jednośladzie zawsze człowiek zmasakrowany..

dzieki kolego za akcje, oby takich osob jak my wczoraj bylo wiecej do pomagania...

F
FRanek

Tak właśnie jeżdżą kierowcy w Polsce. Większość uważa np., że ograniczenia prędkości nie obowiązują po zmierzchu. Często widzę jak na Żwirki gnają mimo ograniczenia do 40 i do 30 (od Sz. Chełmińskiej w kier. szpitala jest 30). Wyjeżdżanie z podporządkowanej odbywa się z rozpędu, nie przepuszczą ani pieszego na pasach, ani rowerzysty na przejeździe, nawet gdy mają czerwone światło - np. skrzyż. Sz. Chełmińska / Polna. Wczoraj kierowca wiozący swoje dziecko do szkoły wjechał na swoim czerwonym na przejazd dla rowerzystów, mój dzieciak cudem umknął, ja jadąc za nim wyhamowałem w ostatniej chwili. Tak jest codziennie. Kierowcy wyjeżdżający z Jeleniej na Sz. Chełmińską z reguły blokują pasy i przejazd rowerowy mimo braku możliwości wyjazdu na główną ulicę - wyjeżdżają rozpędzeni i zatrzymują się na pasach lub na przejeździe. Uważają że znak
ustąp pierwszeństwa" nie odnosi się do rowerzystów. Podobnie wyjeżdżający z bocznych ulic na Św. Józefa nie zatrzymują się przed znakiem STOP.

R
Robinio

Wjechał w niego mając na budziku 90km/h a jechał 100 i tylko zwolnił do 90 na STOPIE, chłop ze skutera przeleciał parę ładnych metrów i próbował wstawać przytrzymywaliśmy go, ktoś poleciał po kołnierz założyliśmy mu i po minucie była już karetka. Szkoda chłopa stękał z bólu wyglądało że przeżyje miał mocno rozwaloną lewą część głowy łuk briowy z okiem, no ale przy takiej prędkości to jest oczywiste że może ,,opakowanie'' wygląda dobrze ale w środku wszystko zmasakrowane... A gość w życiu lekko nie miał bo miał protezę czyli można podejrzewać że już brał udział w wypadku na motorze i przypłacił to utratą nogi a teraz znowu w niego wjechali i tym razem już stracił to co najcenniejsze... 

Dlatego nie jeżdzę skuterami i motorami bo to chwila czyjejś nie uwagi i po tobie w samochodzie to zawsze jest spora szansa że człowiek wyjdzie bez szwanku na jednośladzie zawsze człowiek zmasakrowany..

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska