
Dodaje też, że 530-metrowy wiadukt pochłonie łącznie ok. 2 tys. ton stali. Gotowa konstrukcja będzie jednak dużo cięższa. Z żelbetowym-wypełnieniem, przystankami i pozostałą infrastrukturą jej łączna waga może dojść nawet do 10 tys. ton.

I choć nowy wiadukt tramwajowy nie będzie tak widowiskowy, ani skomplikowany, jak przeprawa i jej pylony na Trasie, to i tak już jest wyjątkowy.

- Przede wszystkim ze względu na bardzo krótki czas, jaki mamy na montaż kolejnych przęseł - wyjaśnia Gotowski. - W Bydgoszczy trwa już remont dworca oraz wiaduktu nad ulicą Grunwaldzką. Nasze roboty są więc trzecie na torach kolejowych, i już wiadomo, że będziemy pracować pod presją maksymalnie krótkich przerw w ruchu pociągów - dodaje.

Jeszcze w tym roku drogowcy chcą ustawić na filarach cały stalowy szkielet przeprawy. Dopiero w przyszłym wypełnią go i docelowo wykończą. Przypomnijmy, że oprócz torów znajdzie się na nim nawierzchnia umożliwiająca awaryjny przejazd innych pojazdów, np. autobusów komunikacji miejskiej, albo karetek. Do tego, mniej więcej na środku wiaduktu, zaplanowano przystanek z bezpośrednim połączeniem ze znajdującą się poniżej stacją kolejową "Bydgoszcz Wschód”.