Mają być symbolem miasta, a nie jeżdżącymi słupami ogłoszeniowymi. Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta wystąpił z inicjatywą, by z karoserii tramwajów i autobusów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego zniknęły reklamy.
- Plastyk miejski ma ustalić, jak mają one wyglądać, jednak bez szpecących ogłoszeń - wyjaśnia prezydent Poznania.
Dodaje, że pojazdy będą wyglądać podobnie, tak by można było poznać, że są poznańskie. - Może uda się stworzyć wspólną kolorystykę również dla autobusów dojeżdżających z sąsiednich gmin - stwierdza Jacek Jaśkowiak. - Trzeba pamiętać, że Poznań nie jest wyspą i należy wypracowywać wspólne rozwiązania - zaznacza. Dzięki temu pasażerowie będą wiedzieli, czy dany pojazd jest miejski, czy też dojadą nim do jednej z okolicznych gmin.
Pomysłodawca nie obawia się, że spadną dochody MPK. - Reklamodawcy będą mieli do dyspozycji inne nośniki. Dla przykładu wewnątrz pojazdów. Wówczas będzie można zwiększyć cenę umieszczenia na nich ogłoszeń - stwierdza Jacek Jaśkowiak.
Zapytaliśmy w MPK o dochody związane z reklamami. - Wyliczenia przesłaliśmy do urzędu miasta - stwierdza Iwona Gajdzińska, rzecznik przewoźnika.
Okazuje się, że w 2014 roku zyski wyniosły ponad 1,6 miliona złotych, a przed rokiem prawie 2 miliony. - Są one zarówno z reklam zewnętrznych, jak i wewnętrznych - stwierdza Hanna Surma, rzecznik prezydenta.