Potter uważa, że nie ma za co przepraszać
- Nie mam za co przepraszać i prosić o wybaczenie. Myślę, że wykonałem dobrą robotę w tym zespole i opuściłem klub w dobrej kondycji, ale mają prawo do swojej opinii. Ten rodzaj zachowania, jaki pokazali fani Brighton, jest częścią futbolu. Aby wzrosnąć ponad siebie, musisz przejść przez cierpienie i ból. Nikt nie powiedział, że jesteśmy gotową drużyną. Musimy zaakceptować dzisiejszą gorycz porażki i wyciągnąć z tej lekcji właściwe wnioski - powiedział Potter po meczu w wywiadzie dla Sky Sports.
Fani Brighton skandowali, że Potter nazajutrz wyleci z Chelsea
Podczas meczu Brighton prowadził 3:0, na co kibice „Mew” zareagowali, skandując okrzyki w kierunku swojego byłego trenera Pottera, który obecnie prowadzi Chelsea.
- Nazajutrz zostaniesz zwolniony! - grozili fani Brighton swojemu byłemu szkoleniowcowi.
Dwa samobóje Chelsea podarowane Brighton
Dla gospodarzy gole strzelli w 5. minucie belgijski skrzydłowy Leandro Trossard i w doliczonym czasie gry niemiecki środkowy pomocnik Pascal Gross. Dwie pozostałe bramki dla „Mew” padły po uderzeniach samoójczych angielskich piłkarzy Chelsea w w 14. minucie defensywnego pomocnika Rubena Loftus-Cheeka oraz w 42. minucie obrońcy Trevoha Chalobaha, co wyprowadziło z równowagi hiszpańskiego bramkarza gości Kepę Arrizabalagę. Honorowego gola dla „The Blues” trafił niemiecki ofesnywny pomocnik Kai Havertz.
