Po bardzo wartościowej wygranej nad GKS Tychy w obozie "Chojny" specjalnie długiej euforii nie było. Dominowała raczej doza pokory. Podopieczni Kapicy uczestniczyli w rzeczowej analizie spotkania z liderem. Trener chwalił za dobre momenty w grze, były też drobne bury za brak konsekwencji.
Boisko, a nie statystyki
- To już historia, większość czasu w tygodniu poświęciliśmy przygotowaniom do meczu z Górnikiem - komunikuje szkoleniowiec. - To że nad Górnikiem mamy w tabeli 10 pkt. przewagi może interesować wyłącznie wnikliwych statystyków. Powtarzam to w kółko: to boisko wskaże, kto jest lepszy.
W pierwszej rundzie zawody w Chojnicach zakończyły się bezbramkowym remisem. Co z tego, że to gospodarze dominowali. Ba, wśród wielu okazji bramkowych mieli rzut karny, lecz Szymon Kaźmierowski "wapna" nie wykorzystał. Górnicy grali jednak dobrze; Jaroszewski z wprawą strzegł bramki, a Zinke i Morawski próbowali kilkakrotnie rozmontować defensywę gospodarzy. To bez wątpienia trzy kluczowe postacie zespołu Górnika i trenerowi Kapicy mocno zapisały się w pamięci.
Przeczytaj także: Grzegorz Kapica: - Zwycięzcy odpoczywają, przegrani - do roboty!
Wałbrzyszanie potwierdzili, że są solidnym zespołem przed tygodniem w meczu z Jarotą. Wygrana 2:0 robi wrażenie, bo Jarota nie zwykł tracić punktów na własnym boisku. Kaseta z tym meczem znalazła się, na szczęście, w posiadaniu Kapicy, więc zawodnicy mogli się przyjrzeć obecnej wartości zespołu prowadzonego przez Roberta Bubnowicza, ongiś ligowego bramkarza.
Solidne zasieki
Górnik ma bardzo dobry bilans gier na własnym boisku. Zdobył w 11 spotkaniach 19 pkt, bramki 16-6. Dla Chojniczanki celem nadrzędnym będzie więc przygotowanie solidnych zasieków przed własnym polem karnym. Gwarancją ich jakości powinna być formacja obronna, kompletnie nowa w porównaniu z poprzednim meczem. W środku pola i kontrakcjach piłkarze z Chojnic powinni być na tyle kreatywni, aby skuteczni napastnicy Pieczara i Kaźmierowski (w odwodzie są Gregorek i Tatara) mieli swoje bramkowe szanse.
Przeczytaj także: Szymon Kaźmierowski: Na gole ścigać się nie będę
Na pewno w Wałbrzychu zobaczymy inną Chojniczankę. W porównaniu do meczu z rundy jesiennej z ówczesnej wyjściowej jedenastki zagrać może trójka piłkarzy: Atanackovic, Kaźmierowski i Pieczara.
O tym, kto wyruszy w piątek w daleką drogę do Wałbrzycha zdecyduje piątkowy rozruch. Wiadomo już teraz, że na pewno nie zagrają kontuzjowani: Iwanicki i Juchacz oraz pauzujący za kartki Posmyk. Być może Wydział Dyscypliny PZPN unieważni czerwoną kartkę Ligienzie, wówczas i on zasili ekipę w Wałbrzychu.
Mecz z Górnikiem rozpocznie się w sobotę o godz. 15.