https://pomorska.pl
reklama

Trener Michal Masny podsumowuje sezon siatkarzy BKS Visła Proline Bydgoszcz

Dariusz Knopik
Michal Masny jeszcze raz jako zawodnik. Na zdjęciu podczas ostatniego meczu z Arką Chełm. Trener nie planuje wznowić kariery zawodniczej FOT.DARIUSZ BLOCH/POLSKA PRESS
Michal Masny jeszcze raz jako zawodnik. Na zdjęciu podczas ostatniego meczu z Arką Chełm. Trener nie planuje wznowić kariery zawodniczej FOT.DARIUSZ BLOCH/POLSKA PRESS
Siatkarze BKS Visła Proline Bydgoszcz zajęli trzecie miejsce w Tauron I Lidze. To już czwarty raz z rzędu skończyli sezon z brązowymi medalami. Po ostatnim meczu z Arką Chełm w młodym bydgoskim zespole zapanowała duża radość.

Przed rozpoczęciem sezonu bydgoski zespół nie był typowany do grupy wiodących drużyn na zapleczu Plus Ligi. Z kilku powodów: dużych zmian w składzie, odejściu wiodących graczy w poprzednim sezonie czy dużej liczbie młodych zawodników.

- W światku siatkarskim mówiono o nas, że jak dostaniemy się do play off, to będzie naszym sukcesem - mówi Michal Masny, trener bydgoskiej drużyny. - Powiedziałem prezesowi Wojciechowi Jurkiewiczowi, że moim celem jest awans do czwórki, a potem zobaczymy. W rozmowach z chłopakami o tym nie rozmawialiśmy. Koncentrowaliśmy się na pracy i rozwoju. Zawsze podkreślam, że jak będziemy dobrze pracować, to będzie progres, a to dla mnie jest najważniejsze - podkreśla szkoleniowiec.

Jak mówi Masny początek sezonu nie był najlepszy. Zespół był chwalony za grę, ale brakowało wyników. W jego opinii nie było żadnej paniki, bo zwycięstwa miały przyjść. I w końcu przyszły. W drugiej rundzie zespół był rewelacją i pewnie awansował do play off.

- To nas nakręciło i "wystrzeliliśmy" w górę tabeli - cieszy się trener BKS Visła Proline. - W play off mieliśmy trudną serię z Avią Świdnik. W trzecim, decydującym meczu było czuć dużą presję, ale to nas nie usztywniło, ale przeciwnie jeszcze bardziej zmotywowało. To było dla mnie bardzo cenne doświadczenie jako trenera. W półfinale trafiliśmy na bardzo mocny MKS Będzin, który pokazał swoją klasę, a nam zabrakło dni na trenowanie. Dla wielu chłopaków granie co trzy dni to była nowość. Jesteśmy takim zespołem, który najpierw musi popracować, by potem sprzedać to podczas meczu. W meczu o trzecie miejsce z Arką Chełm pokazaliśmy charakter, wygrywając na wyjeździe. A ostatni mecz u siebie był uwieńczeniem naszej pracy i całego sezonu. Nie ma się co dziwić wielkiej radości chłopaków, bo ciężko na to pracowali, a ja osobiście jestem z tego sezonu bardzo zadowolony - podkreśla szkoleniowiec.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Masny cieszy się też z jeszcze jednej rzeczy, że każdy z zawodników zrobił postęp. Jeśli tego by nie było, to zespół nie mógłby być w tym miejscu, w którym się znalazł. Szkoleniowiec BKS Visła Proline od początku swojej pracy z tym zespołem mówi o "codziennym progresie" każdego z zawodników, co potem przekłada się na wynik zespołu.

- Z tego powodu nigdy nie wypowiadam się o indywidualnej grze i nie oceniam każdego zawodnika z osobna, bo dla mnie liczy się drużyna - wyjaśnia. - Wszyscy muszą w odpowiednim czasie zagrać na swoim poziomie byśmy dobrze funkcjonowali jako drużyna. Oczywiście zdarza się tak, że raz jeden zagra lepiej, a drugi słabiej. To normalne, ale najważniejsze by nie cierpiała na tym gra całego zespołu - dodaje.

Podkreślmy, że trener Masny w końcówce sezonu musiał wcielić się w rolę zawodnika, po tym jak kontuzji doznał Mikołaj Słotarski i ponownie rozgrywać.

- Nie planuję wznowienia kariery zawodniczej - śmieje się szkoleniowiec, który za wyjazdowy mecz z Arką został uhonorowany statuetką MVP.

Jak się dowiedzieliśmy zespół na kolejny sezon już jest praktycznie zbudowany. Na informacje z klubu kibice muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość, ale dochodzące nieoficjalnie głosy mówią, że od września może być ciekawie i dużo się dziać...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska