W Toruniu wszyscy liczą na sukces Polki. Dwa lata temu Bella Cup wygrała Paula Kania, która teraz balansuje na granicy pierwszej setki światowego rankingu i szuka możliwości zdobycia większej ilości punktów. Na Skarpie zobaczymy kilkanaście dziewcząt, które marż o podobnej karierze albo nawet takiej na miarę Agnieszki Radwańskiej.
- Takie turnieje jak ten w Toruniu są kluczowe dla rozwoju zawodniczek. Bardzo ciężko przewidzieć rozwój tenisowej kariery, ale z pewnością Bella Cup daje możliwość rywalizacji. Te młode zawodniczki mogą w Toruniu sięgnąć po pierwsze punkty WTA, a to już bardzo dużo. Jest o co walczyć. Kto wie, może tutaj swoją karierę rozpocznie następczyni Agnieszki Radwańskiej - mówi Wojciech Batorski, dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisowego.
Jeśli nie Kania, to może Katarzyna Piter, która w turnieju głównym jako jedyna Polka zagra na podstawie rankingu i to z rozstawieniem z numerem 2. Kolejne zawodniczki musiały już liczyć na dzikie karty. Zaproszenia do turnieju głównego otrzymały Olga Brózda, Agata Borgman, Paulina Czarnik oraz Zuzanna Maciejewska. Ta ostatnia to wychowanka Startu-Wisły Toruń. Już w wieku 14 lat wróżono jej wielką karierę, ale jakoś się nie może się rozkręcić. Aktualnie 20-latka jest notowana dopiero na 917 miejscu na świecie.
W turnieju eliminacyjnym "dzikie karty" dostały Julia Oczachowska, Daria Kuczer, Aleksandra Buczyńska oraz Adrianna Sosnowska. - To są nadzieje polskiego tenisa - mówi Renata Sokołowska, dyrektor Bella Cup,
Ubiegłoroczna Bella Cup żegnała się z kibicami deszczem, po którym finał po raz pierwszy w historii trzeba było przenieść do hali. Turniej numer 21. także rozpoczął się od walki z kapryśną aurą. W niedzielę udało się rozegrać pierwszą serię singli w eliminacjach, gdy lunęło na dobre. Kolejne gry przełożono na godz. 15. a w końcu odwołano. Organizatorzy zapraszają kibiców w poniedziałek od godz. 10.00.
Wyniki 1. rundy eliminacji: Veronika Domagała (Polska) - Samantha Brdys (Niemcy) 6:0, 6:0, Kristyna Hrabalova (Czechy) - Natalie Suk (USA) 6:3, 6:2, Wiktoria Nosek (Polska) - Elyse Edwards (Australia) 6:0, 6:4, Joanna Dobrowolska (Polska) - Marta Dyba (Polska) 7:5, 6:1, Elżbieta Iwaniuk (Polska) - Aleksandra Buczyńska (Polska) 6:2, 7:6.