
- Marzyliśmy o tym, aby dzieci były zdrowe. Marzenie się spełniło. Reszta ułoży się sama - mówią Anna i Radosław Makowscy z Czeczewa (gm. Radzyń Chełmiński). Ich skarby to (od lewej): Piotruś, Olek i Krystian

Rodziców trojaczków Annę i Radosława Makowskich nic obecnie bardziej nie cieszy niż to, że chłopcy z dnia na dzień przybierają na wadze i dobrze się rozwijają. - Marzyliśmy o tym, aby byli zdrowi. Marzenie się spełniło. Reszta ułoży się sama - mówią Makowscy.

Mieszkają w małej miejscowości Czeczewo w gm. Radzyń Chełm. Dzięki potrójnemu szczęściu, które ich spotkało, ta wieś przestała być typowa. - Bliźniaki się kiedyś tutaj urodziły, ale trojaczków nigdy nie było. Cała wieś o tym mówi - przekonują mieszkanki Czeczewa, które spotkaliśmy w plenerowej siłowni.

Maluchy 7 lipca skończą dwa miesiące. Na łóżeczku, w którym śpią, wciąż wiszą szpitalne karteczki z ich imionami i informacją kiedy przyszli na świat: Olek - godz. 8.44, Piotruś - 8.55, Krystian - 8.56. Tylko tak na wszelki wypadek, bo rodzice doskonale ich rozpoznają. Przebywają w końcu ze sobą niemal bez przerwy. Opieka nad tak małymi istotami przypomina ostry dyżur. - Śpimy bardzo mało, ale nie narzekamy - podkreśla pani Ania.