https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trudna miłość na odległość z Kościołem

fot. sxc
Już dawno zostałam nazwana przez starszego brata "poganką", dawno też uznałam, że Kościół - tak, ale niech to będzie trudna miłość na odległość. I trwałam tak, przez jakiś czas, ale… - pisze blogerka Bartolomea na mmbydgoszcz.pl

O wszechwładzy Kościoła, wie chyba najlepiej moja koleżanka, która mieszkając niedaleko znanej rozgłośni w Toruniu, nie mogła obejrzeć stacji telewizyjnych innych niż państwowe, i mówiąc delikatnie- złościło ją to. Ja, o wszechogarniającym katolicyzmie przekonuję się każdego dnia. Tyle tylko, że niekiedy, to bardziej boli. I mówiąc delikatnie - wkurza.

Spieszyłam się na pociąg w Poznaniu, specjalnie - wiedząc, że "wielki dzień nam nastał" - opuściłam ostatnie zajęcia, żeby po prostu zdążyć kupić bilet. Biegnę, biegnę, na plecach komputer, w ręce wór z brudnymi ciuchami (właścicielka po namyśle zabrała pralkę), na ramieniu torebka wypchana notatkami. Wbiegam i staję lekko zaniepokojona. Bo oto poznański dworzec zachodni, zwykle lekko tylko "przeładowany", dzisiaj - strzela fula. No, ale - myślę sobie - MAM CZAS. Po 40 minutach w kolejce, gdy już prawie dotykałam bram raju, a pani wydawaczka biletów niczym święty Paweł witała mnie w domu Ojca, usłyszałam: Przeeerwa. No i zanim się spostrzegłam, znowu byłam na końcu kolejki. Nigdy nie dorównam panom, którzy ZAWSZE mają na sobie dres, są zbyt wysportowani.

Zakup biletu, też nie gwarantował szczęścia - na peronie trwała zaciekła walka o to, kto do pociągu wskoczy: staruszka z kwiatami czy młodzian z laptopem. Wygrała młodzież. Ale dla mnie miejsca nie starczyło. W oczekiwaniu na cud, rozpoczęłam rozmyślania poznańskie.
Teza wyjściowa brzmiała: Polska to państwo kościelne. Dlaczego w wolnym państwie nie mam wolnego wyboru? Dlaczego niczym baranek na rzeź muszę … MUSZĘ:
-uważać, by nie urazić uczuć religijnych katolików (podczas, gdy inne wyznania są wyszydzane) (dupa, wcale nie ma równości)
-dostosować swój czas, do świąt kościelnych (nie sposób poruszać się po Polsce przed i po, a także w trakcie 1 listopada, 15 sierpnia etc.; nawet książek nie można wypożyczyć!)
-z pokorą znosić fakt, że w telewizji 50% wiadomości to infokatolik

czytaj dalej

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Jeśli będą wyznawcy to nie mam nic przeciwko. Zganiłem jedynie bezsensowne budowanie czegoś żeby dopiec innym. Po prostu musimy żyć między ludźmi bo tak już jesteśmy stworzeni. Szanujmy innych i ich przekonania ale wymagajmy też szacunku dla nas i dla naszych przekonań. Wolę widzieć zadowoloną kobietę w burce czy z krzyżem na szyi niż niezadowolonych ale wyglądających "równo". Bo przez to rodzą się napięcia i wzajemne pretensje że "przez was nie mogę okazywać swoich przekonań, jesteście źli" i druga strona mysli identycznie. W imię równości stawia się ludzi w opozycji do siebie i w imię tej samej równości sie ich dzieli na "nietolerancyjnych katolików i tłamszonych muzułmanów" albo "prześladowanych katolików i wojujący islam". I po co to wszystko? Ludzie sami się do siebie dopasują bo sie po prostu poznają i nie globalnie, tylko lokalnie, na tej samej ulicy, w tym samym sklepie, parku czy autobusie.
G
Gość
A po co stawiać meczety "dla konkurencji" w każdym mieście? Chyba świątynie stawia się dla wyznawców?

No tak, świat coraz bardziej bez granić, jak będzie więcej wyznawców to i taka potrzeba nastanie i nie ma że boli, dla wszystkich miejsca wystarczy.
G
Gość
A po co stawiać meczety "dla konkurencji" w każdym mieście? Chyba świątynie stawia się dla wyznawców? Z resztą zobacz co się dzieje teraz we francji i niemczech. Nie chodzi juz o samą wiarę ale zupełnie inną kulturę która zaczyna prawie że siłą wprowadzać swoje zasady do innego obszaru kulturowego. Przez 1500 lat ludzie mieli krzyże na szyjach a teraz nie mogą bo 20 lat temu napłynęli muzułmanie i zaczynają dyktować swoje warunki na nieswojej ziemi. Poza tym miejsce w którym wybuduje się meczet juz na zawsze jest święte i nic go nie ruszy. Chociaz by stał w ruinie albo i wcale by go nie było to w tym miejscu juz nic nie powstanie, żadna kanalizacja, instalacje, metro czy ulica. Teraz mamy sytuację że ktoś przyjeżdża do nas i zaczyna nam dyktować warunki. Kto jest gościem a kto gospodarzem?
z
zrównoważony
Ada, właśnie to jest denerwujące w ateistach. Wiara nie, ale przyjemności jakie się wiązą z nią to już tak. Albo wierzysz i zyjesz według obyczaju związanego z daną wiarą albo nie wierzysz i nie obchodzisz świąt. Z jakiej okazji stawiasz choinkę? A dzieciom co mówisz wręczając prezenty? Z jakiej okazji? Boże Narodzenie? Przecież nie wierzysz w Boga. To co Ci się wydaje "polskościa" to obrzędy i tradycje katolickie. A groby odwiedzasz w jakim celu? Przecież żyli i odeszli w niebyt. A jeszcze robisz to w jedno z największych katolickich świąt. Katolikom zarzuca się obłudę i zaklamanie, popatrz na takich "ateistów" jak Ty.
~gość~
W dniu 02.11.2009 o 08:30, obserwator napisał:

Dla przykladu w Niemczech w Koloni (Köln) mulzumanie chcieli postawic meczet wiekszy, jak kolonska katedra, ale ktos z odpowiedzialnych oprzytomial (albo zostal natchniony) i nie pozwolil na to. Tolerancja religijna poszla tak daleko ze koscioly sa zamykane, a mosze (male meczety) powstaja jak grzyby po deszczu.



Co do pierwszego to bardzo słusznie, że nie pozwolono tak pieknego obiektu przysłonić, a z tymi meczetami to może wcale nie jest taki głupi pomysł może by ich trochę dla konkurencji tu unas postawić i to w każdym mieście ???
~ada~
Witam,
jestem ateistką, nie wierzę w Boga, Jezusa, Skrzaty oraz Pokemony. Nie wierzę, w istnienie życia po życiu,św Mikołaja, czarodziejskie zamienianie wody w wino, zmartwychwstanie, ukazywanie się Matki Boskiej na szybie itp. Ale żyję w Polsce i bardzo polsko się czuję. Dlatego nie proszę pracodawcy by pozwolił mi pracować w święta, ubieram choinkę, bo miło się przy niej siedzi wspolnie z rodziną, składając sobie życzenia, odwiedzam groby bliskich bo samych ich już nie odwiedzę, a w ten sposób mogę coś dla siebie zrobić- oszukując się że robię to dla nich. Szanuję Polską tradycję, chociaż od Kościoła odcinam się zupełnie.Nasze wspólne zwyczaje składają się na nas, ale przecież nikt nie każe mi tego robić .Tak samo jak autorce artykułu. Faktem jest że program tvp w te dni determinuje dane święto- ale jest to spowodowane faktem, że większość ludzi danym świętem żyje. A przecież nikt nikomu nie każe oglądać telewizji, zawsze można poczytać coś wybranego przez siebie samego lub znaleźc milion innych konstruktywnych sposobów na spędzenie dnia
z
zrównoważony
1. W bramach raju wita św. Piotr nie Paweł.
2. Każdy może jeździć gdzie i kiedy chce. Także czym. Gdyby pół Polski jechało właśnie Twoim pociągiem na mecz też byś taki lament podnosiła?
3. Do domu jechałaś mam nadzieję na zwykły weekend bo przecież nie żeby razem obchodzić "jakiś święty dzień"?
4. 15 sierpnia jest święto wojska polskiego i rocznica bitwy warszawskiej więc jest to święto narodowe.
5. Ciekawe co ateiści i niekatolicy robią w dniach 14-26 grudnia? Pracują chyba albo śpią bo na pewno nie stawiają choinek, nie kupują prezentów i nie czekają na jakiegoś mikołaja (to jest postać z kanonu świętych KK - serio!). Uroczystych obiadów i odwiedzin rodzinki chyba tez nie ma bo z jakiej okazji? Rozumiem że sami zgłaszają się do pracodawcy żeby odpracować ten urlop bo przecież światopogląd im nie pozwala żeby mieć wolne z powodu obchodzenia przez kogoś "jakiegoś świętego dnia".
6. Jaki jest problem z wyjazdem do innego kraju albo innego kręgu kulturowego? Niestety wszędzie jest tak że mniejszość podporządkowuje się większości. No tak ale przecież prawa jednostki do indywidualności. Teraz żeby nie ograniczać wolności jednostki ogranicza się wolność ogółowi.
7. Tekst bardzo niestylistyczny, liczne kolokwializmy, źle użyte znaki interpunkcyjne i błędy merytoryczne (chociażby ten św. Paweł). W imię odrębności i oryginalności podporządkowałaś się ogółowi - w tym przypadku modzie na robienie szumu z własnych niepowodzeń i wiązanie z tym osób/instytucji trzecich, na których plecach można zaistnieć.
8. Wydawca który to tutaj wstawił pewnie nie miał nic lepszego do roboty. Nie chodzi o treść tylko patrz pierwsze zdanie punktu 7. To co dobre na bloga nie jest w niezmienionej formie dobre do gazety. Opublikujecie moje SMS-y?
K
Karioka
to troche wszystko dziwne co piszesz ,skoro uwazasz ze jestes osobą wierzaca to dlaczego drzazgą w oku sa dla Ciebie postawy innych Katolików a nawet księży (wżeranie miesa w piątek-już jakiś czas dozwolone przez Kościół). Dwie postawy nawzajem się wykluczają , osoba wierząca (która ma wiarę w sercu a nie w słowach) powinna wykazywać się miłością do ludzi w myśl przykazania "Będziesz miłował bliżniego swego jak siebie samego" które Jezus uznał za jedno z dwóch najważniejszych (Mk 12,28-34).I rozprawianie ,że to czy tamto Ci przeszkadza z płaszczyzny osoby wierzącej jest nie na miejscu bo:
-albo wierzymy i idziemy Drogą którą nam Jezus wskazał -nie wytykając drzazg w oku innym- lub przytaczając przypowieść o cudzołożnicy "Kto z was jest bez grzechu,niech pierwszy rzuci na nią kamieniem"( J 8,1-11),
-albo stajesz sie jedną z tych pseudokatolików bo napisane jest "Nie sądzcie, a nie będzieci sądzeni. Nie potępiajcie , a nie będziecie potępieni..."(Łk6,37-49)
Droga Z Jezusem jest trudna, nikt nie pisze że będzie łatwo, a sąd nad pseudokatolikami zostaw Bogu, nawet Łotr na krzyżu otrzymał obietnice że będzie w raju.
A odnośnie dnia wolnego od pracy ,tłumu w pociągu, zamkniętych pubów,galerii płaczesz jak dziecko, rzeczą oczywistą jest że każdy bez wyjątku na swoją religie chce uczcić pamięc zmarłych i jest to odruch ludzki a nie związany z kościołem. Ludzie codziennie jeżdzą zatłoczonymi autobusami do i z pracy i nie żalą się o tym nikomu bo zapewne serwery by padły, a jak miałaś problem z wypiciem piwa to jak "wół" było napisane na głównej stronie MM że są zaduszki jazzowe w ELJAZZIE więc mogłaś iść sobie golnąć. I niechęć do instytucji kościoła,księży, pseudokatolików itp nie zwalnia nas (wierzących w sercu) z zejścia z Drogi którą ukazał nam w Ewangeliach Jezus.
B
Bartolomea
W dniu 02.11.2009 o 08:30, obserwator napisał:

Bartolomeo, mysle ze opisujac, to zdarzenie nie wyszlas z zasady ze cel uswieca srodki i za wszelka cene chcialas osiagnac rezonans na forum. Katolicy w Europie musza sie czuc spychani do kata, gdyz islam jest w ofensywie i co najdziwniejsze lobowany przez wiekszosc politykow, ktorzy w swoich mozdzkach mysla ze jest to politycznie poprawne. Dla przykladu w Niemczech w Koloni (Köln) mulzumanie chcieli postawic meczet wiekszy, jak kolonska katedra, ale ktos z odpowiedzialnych oprzytomial (albo zostal natchniony) i nie pozwolil na to. Tolerancja religijna poszla tak daleko ze koscioly sa zamykane, a mosze (male meczety) powstaja jak grzyby po deszczu. Dlatego w powyzszych wypowiedziach widac, jak delikatna jest to sprawa a ludzie czujni. Jak dlugo jeszcze? Jest tajemnica poliszynela ze podczas jakichkolwiek swiat lub uroczystosci w polsce srodki masowej komunikacji staja, co roku przed problemem, jak rozwiazac wezel kordyjski, a pani w kasie, nie posadzam ja o zlosliwosc, gdy sie dowiedziala za PKP oglosila upadlosc poprostu spakowala manatki oglaszajac wszem przerwe - nie mowiac jaka. Mylse ze cel osiagnelas! Zycze powodzenia.



Ojojojojo!

Tekst został napisany dawno temu w trawie. Jakżeż mogłam wiedziec, że opublikuję go na forum? Proszę nie posądzac mnie o jakieś populistyczne zachcianki. Owszem, interesowało mnie zdanie populi, ale czyż jest to złe?
Sytuacja niemiecka jest trudną, tam po prostu panuje większy niż u Nas napływ innych kultur. Tak prawdę powiedziawszy - kultura polska, a raczej "polskosc" to monolityczna bryła, i fakt, że po moim felietonie (warto pamiętac, co ta forma ze sobą niesie) odezwało się tyle głosów sprzeciwku i niezadowolenia- dowodem na to, że bryły nie można od tak rozwalic.

Wzajemnie!
o
obserwator
Bartolomeo, mysle ze opisujac, to zdarzenie nie wyszlas z zasady ze cel uswieca srodki i za wszelka cene chcialas osiagnac rezonans na forum. Katolicy w Europie musza sie czuc spychani do kata, gdyz islam jest w ofensywie i co najdziwniejsze lobowany przez wiekszosc politykow, ktorzy w swoich mozdzkach mysla ze jest to politycznie poprawne. Dla przykladu w Niemczech w Koloni (Köln) mulzumanie chcieli postawic meczet wiekszy, jak kolonska katedra, ale ktos z odpowiedzialnych oprzytomial (albo zostal natchniony) i nie pozwolil na to. Tolerancja religijna poszla tak daleko ze koscioly sa zamykane, a mosze (male meczety) powstaja jak grzyby po deszczu. Dlatego w powyzszych wypowiedziach widac, jak delikatna jest to sprawa a ludzie czujni. Jak dlugo jeszcze? Jest tajemnica poliszynela ze podczas jakichkolwiek swiat lub uroczystosci w polsce srodki masowej komunikacji staja, co roku przed problemem, jak rozwiazac wezel kordyjski, a pani w kasie, nie posadzam ja o zlosliwosc, gdy sie dowiedziala za PKP oglosila upadlosc poprostu spakowala manatki oglaszajac wszem przerwe - nie mowiac jaka. Mylse ze cel osiagnelas! Zycze powodzenia.
B
Bartolomea
Dzień dobry państwu!

Proszę wybaczyc, że nie odpisałam każdemu z osobna, lecz wzywają obowiązki kasjerki i inne:) Cieszę się, że artykuł wzbudził zainteresowanie. Szkoda, że został tak źle odczytany. Bynajmniej przez niektórych.
Po pierwsze - w państwa komentarzach wielokrotnie zostałam utożsamiona z podmiotem który pisze. Proszę drogich czytelników - już w 1969 jeśli się nie mylę padło słynne zdanie o śmierci autora, które oznaczało nie mniej nie więcej tyle, że nie wolno autora utożsamiac z bohaterem tekstu.
Po drugie - w Polsce kraju demokratycznym- nie ma równości, o czym zresztą (niestety) świadczą państwa wpisy. Nie ma równości nie tylko religijnej, ale też równości poglądów, zdań itd. ( zostałam przyrównana do kasjerki - co ma oddźwięk pejoratywny; cóż to znaczy? że pan któr użył tego sformułowania, nie traktuje tegoż zawodu na równi z innymi). Nie ma równości wiary, skoro na mój tekst odpowiedzi padały negatywne, a wręcz impulsywnie niewyważone - MAM PRAWO DO WSZYSTKIEGO - powiedział postmodernizm. W tekście posłyżyłam się tzw. umysłem cynicznym, który - bądźmy szczerzy - każdy z Nas posiada.
Po trzecie - wiara katolicka jest obrażana i atakowana tak jak i inne. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. W Polsce jednakże nie jest atakowany katolicyzm jako taki, ale postawa dewocyjna. Nie jest atakowany każdy katolik idący do Kościoła, modlący się przed obrazem Chrystusa itd. Atakowani, byłabym skłonna sądzic, są Ci, którzy do Kościoła nie pójdą, a na cmentarz wezmą psa, bo nie mają gdzie go zostawic. ( nie, nie brałam na cmentarz psa proszę pana).
A propo Żydów. Sprawa polsko-żydowska jest trudna, zarówno w perspektywie historycznej, jak i mentalnej. Kawał o Żydach są nagminne, ale usłyszałam masę kawałów o innych wyznaniach. I cóż ja na to? Uśmiecham się i to wszystko. Można jednak rozróżnic ten typ kawałów, żartów, który absolutnie nam nie odpowiada. W przypadu wyznania Żydowskiego będą to oczywiście kawały o IIwojnie światowej, które ie przystają osobie znającej przeszłosc tego narodu, i mającej pdrobinę uczuciowości.

I na zakończenie: Jestem katoliczką. Jestem osobą głęboko wierzącą w Boga i starającą się życ zgodnie z PISMEM ŚWIĘTYM, a nie zasadami wiary, które tworzone na przestrzeni wieków były zmieniane przez ludzi. Jestem osobą, która udzielała się w Kościele i dla Kościoła. Jestem osobą, która mając poczucie własnej religijności postanowiła poddac państwa religijnośc pewnej intelektualnej zabawie.

I jeszcze jedno - krzywdzeni i poniżani moga byc wszyscy, tylko po co? Czy katolicyzm pojęty tak płytko, że ujrzec można jego dno, uratuje Nas przed drugim człowiekiem? NIE. Stąd w tekście ukryta prośba - o powrót do źródeł, o powrót do prapoczątku katolicyzmu. Tylko taka próba, może przyniesc konieczne mym zdaniem odświeżenie wiary.

Życzę państwu miłego i owocnego w przemyślenia tygodnia. Pozdrawiam!
B
Bartolomea
No tak, Kasjerka musiała zrobić przerwę, to najoczywistsza wina Kościoła i to najpewniej Katolickiego!
Mięśniak w dresie był szybszy, to też Kościół winien, bo nie zaciągnął facia na nabożeństwo!
Jaśnie wielmożnej wszyscy powinni usługiwać i w dzień, i w nocy, ale ten wredny Kościół znów coś nabrechał i biedaczysku pozostało się tylko użalanie...
Dobrą szkołę pewnie dziewczę zaliczyło....

Dzień dobry!

Absolutnie źle odczytał pan mój wpis. Stąd wnioskuję, że praca na kasie - nie rozwija. Proszę wybaczyc sarkazm, ale nieco poczułam się dotknięta tymże sformułowaniem. Zaliczyłam kilka szkół, polskie i zagraniczne i nie pozwolę, by ktoś obrażał mnie w ten sposób.
Szkoda, że wpis pański jest tak mało merytoryczny, a pełen emocjonalnych wynurzeń, na które ciężko sensownie odpowiedziec.
Jestem zafascynowana pańskim procesem odbiorczym! To niesamowite, spełnia pan marzenie autora o czytelniku absolutnym, wirtualnym! To niesłychane, bo nigdy wcześniej nikt takowych warunków nie spełnił!
Nikt nie ma usługiwac. Nigdy tego nie chciałam, i nie potrzebowałam.
Zaznaczyłam kilka problemów, które panu wyłożę, w sposób przystępny dla ploretariatu:

Oskarżam w swym tekście wybraną grupę katolików, którzy mając znikomą wiedzę o prawach wiary, doktrynie Kościołą oraz normach postępowania starają się wiesc prym, a co gorsza narzucac swoje zdanie pozostałym. Oskarżam tychże o brak tolerancji i akceptacji innych kultru, wyznań i szeroko pojętej "inności". Oskarżam tych, co modlą się na grochu - o pustkę emocjonalna, którą zastępują rzekome modlitwy. Oskarżam religijnosc tychże person o sztucznosc i pokazowosc.
Pokazuję zmiany jakie zaszły w ludzkiej mentalności, zmiany jakie zaszły w Kościele. I - wiem, że trudno w to uwierzyc - nie atakuję Kościoła, nie atakuję jego zasad - atakuję przemianę Kościoła - tj. ludzi wierzących, w napalonych na święta maniaków, którzy w Wigilię kłócą się bardziej niż przez cały rok, którzy do Kościoła chodzą co niedzielę, a potem leją dzieci.
Oskarżam ich o bycie niczym biblijni faryzeusze, dla których bardziej liczyło się dotrzymanie postu - niż bycie człowiekiem.

W razie pytań zapraszam na strony internetowe dotyczące doktryn wiary.

Z Bogiem!

Ps. No tak, Kasjerka musiała zrobić przerwę, to najoczywistsza wina Kościoła i to najpewniej Katolickiego!
Mięśniak w dresie był szybszy, to też Kościół winien, bo nie zaciągnął facia na nabożeństwo!

Toż nie mogę przestac tego czytac....ABSOLUTNY MAJSTERSZTYK MYŚLOWY! Mam nadzieję, że pan żartuje z tym, że w ten sposób odczytał pan mój wpis...jeśli to na serio...radzę poczytac kilka pozycji o interpretacji i analizie komunikacji literackiej. Powodzenia !
B
Bartolomea
1. W jaki sposób inne wyznania są w Polsce wyszydzane? Czy ktoś wyśmiewa publicznie Żydów czy Muzułmanów? To właśnie wyszydzanie Katolicyzmu jest w tej chwili na "topie".
2. Każdy ma prawo spędzać 1 listopada tak jak chce. Skoro chce je spędzić z rodziną ma do tego prawo. Że masz ciasno w pociągu to już twój problem.
3. Śmieszne. 50% informacji katolickich- wychodzi na to że oglądasz tylko TV Trwam, a już napewno nie znasz TVN albo Polsatu.
Bardzo tendencyjny artykuł. Nikt nie każe ci spędzać tego dnia na cmentarzu. Zauważ tylko że zdecydowana większość Polaków tak ten dzień spędzi, bo szanuje tradycje. I to chyba Ciebie najbardziej boli.
Proponuję ubrać koszulkę z napisem "nie obchodzę Wszystkich Świętych" i iść na zakupy do supermarketu.

Dzień dobry!

Nie wyszydzam katolików. Wyszydzam - SŁUSZNIE, postawy dewocyjne.
Każdy ma prawo spędzac 1 listopada jak chce, tylko musi się dostosowac. Tłok w pociągu - to przenośnia - pokazuje masowosc problemu.
Lubię telewizję, która coś wnosi. TVN znam bardzo dobrze, tak samo jak Polsat, TRWAM oglądałam raz - był ciekawy wywiad.
Tendencyjne - a jakie ma byc? Skoro celem było naświetlenie problemu? Gdybym napisała szarą papę - nikt nie zareagowałby nawet słowem. A tak - mamy dyskusję jakiej dawno ne było.
Na zakupy nie mogę pójsc, bo są zamknięte w święta.

Ps. Jestem wierzącą osobą. Jestem osobą, która uczestniczyła w wielu katolickich "imprezach" jeśli można je tak nazwac, która ewangelizowała i szła na Jasną Górę, która ma wielu wspaniałych przyjaciół w szeregach księży i zakonnic. Mój tekst miał byc dzwonkiem - pokazaniem, że wiara "schodzi na psy". Tylko taka forma - dosłowna, bezpośrednia, prześmiewsza i hamska - była w stanie zwrócic uwagę. Po wszystkich sensacjach które notorycznie emitują telewizje, tylko tnące słowa moga kogoś zainteresowac.

Pozdrawiam serdecznie.
G
Gość
Pomiędzy katolikiem a Żydem jest duża różnica, w drugim przypadku oznacza też naród i nie nalezy nikogo obśmiewać tylko za to że jest tym kim chce być - prawda ?
o
op
P.S.zauważyłem, że jeden z moich poprzedników pisał podobnie, i cieszę się że jeszcze w Polsce jest paru Katolików.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska