Trudno o radosne dzieciństwo

- Przemoc domowa, alkoholizm rodziców, molestowanie, burzliwe rozwody, eurosieroctwo, cyberbulling. Trudno być dzieckiem w dzisiejszym świecie?
Mariola Tuszyńska: Na pewno trudno mieć radosne dzieciństwo. Od dwóch lat notujemy znaczny wzrost większości zjawisk, które pani wymieniła. Szczególnym problemem staje się wychowanie dzieci w sytuacji, gdy małżeństwo jest zawarte z ludźmi z różnych kręgów kulturowych. Rodzice nie mogą się dogadać, a najbardziej cierpią na tym dzieci. Łatwo nie jest także maluchom czy nastolatkom, których rodzice emigrują za pracą. Osobny temat to przemoc w sieci, na randkach, handel ludźmi czy nielegalne adopcje. Na szczęście jesteśmy coraz bardziej świadomi tych zagrożeń.

- A umiemy pomóc?
Danuta Gadziomska: Takie spotkania jak drugie forum "Alkohol i przemoc - tajemnice naszych dzieci" służą właśnie temu. Jednoczymy siły różnych środowisk, by systemowo, a nie w ramach pojedynczego zrywu, pomagać najmłodszym. Oczywiście, kampanie społeczne są bardzo skuteczne i pożyteczne, ale potrzebne są trwałe rozwiązania - projekty, które na dłuższą metę pozwolą walczyć z nadużyciami wobec dzieci.

- Na jaką pomoc mogą liczyć dzieci z Torunia i regionu, którym nie wiedzie się dobrze?
MT: Biuro rzecznika praw ofiar uruchomiło Błękitną Linię - telefoniczne pogotowie dla pokrzywdzonych. Można do nas zadzwonić codziennie od godz. 17 do 21 pod numer 0 801 154 030. Doradzimy, jak poradzić sobie z kłopotami, umówimy ze specjalistą - psychologiem, pedagogiem czy prawnikiem, który w razie potrzeby nieodpłatnie poprowadzi ofiarę przez procedury procesowe.
DT: Nasz ośrodek przy ulicy Kasztanowej 16 stawia na otwarcie rodziców na problemy ich dzieci. Widzimy, że najwięcej problemów wynika właśnie z emocjonalnego ograniczenia dorosłych. Uczymy więc bycia dobrym rodzicem. Spotkania są otwarte, można do nas przyjść w każdy poniedziałek o godz. 17. Rodzinę trzeba postrzegać jako całość. Gdy w domu pojawia się przemoc czy alkohol, problem nie ominie żadnego z domowników.