Kryzys gospodarczy odczuwa część firm i zakładów pracy z powiatu sępoleńskiego. Galopująca inflacja, wojna w Ukrainie i zwiększone koszty pracy mają wpływ na działalność gospodarczą podmiotów z wszystkich branż.
Do końca bieżącego roku przedsiębiorcy nie zapowiadają cięć w zatrudnieniu czy zamykaniu zakładów, ale co będzie od nowego roku? Jak dotąd, do Powiatowego Urzędu Pracy w Sępólnie Krajeńskim nie wpłynęły żadne zawiadomienia o zamykaniu zakładów pracy i grupowych zwolnieniach pracowników. Jednakże, już teraz właściciele firm zapowiadają rozwiązania oszczędnościowe i zgłaszają swoje obawy.
- Nasi pracownicy w trakcie kontaktów z pracodawcami otrzymują informacje od części z nich o trudnościach i obawach dotyczących kontynuacji działalności gospodarczej w dotychczasowym wymiarze. Nie planują zwolnień stałych pracowników, ale mogą być sytuacje nieprzedłużania umów zawartych na czas określony – informuje zastępca dyrektora PUP w Sępólnie Krajeńskim.
Głównymi powodami coraz trudniejszej sytuacji są wysokie koszty energii elektrycznej, gazu, paliw oraz zatrudnienia. Dotyczy to również surowców i materiałów – nie tylko cen, ale też dostępności.
- Odczuwalna jest również mniejsza ilość zamówień na produkty i usługi. Ograniczania dotyczą także współpracy z kontrahentami zagranicznymi – podkreśla Sławomir Kłys.
Jak dodaje wicedyrektor, na razie w urzędzie pracy nie zaobserwowano zwiększonej liczby rejestrujących się osób. Na koniec września w rejestrze były 1444 osoby. W analogicznym czasie ubiegłego roku było ich 1494. Liczba podjęć pracy za lipiec, sierpień i wrzesień wyniosła 502, z kolei staży - 41. W analogicznym okresie ubiegłego roku odnotowano 526 podjęć pracy oraz 47 podjęć staży.
Obecna stopa bezrobocia (na koniec września) w powiecie sępoleńskim to 10,3 procent.
