Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego zabrał publicznie głos w sprawie zaleceń dotyczących stawiania elektrowni wiatrowych w regionie. Przedsiębiorcy od kilku miesięcy alarmują, że ich inwestycje są tu blokowane.
Wczoraj w Toruniu mieli pierwszą okazję do spotkania się w tej sprawie z marszałkiem Piotrem Całbeckim. Przy pełnej sali o polityce energetycznej regionu dyskutowali eksperci, urzędnicy, wójtowie i burmistrzowie oraz mieszkańcy.
- Tu nie chodzi o to, czy inwestycje są zgodne z prawem, ale o prywatne preferencje pana marszałka. Czy urzędnik państwowy powinien stawać po jednej ze stron? Dlaczego popiera pan stowarzyszenie blokujące inwestycje wiatrakowe? - pytał Janusz Berger z Investment Protection Agency firmy zajmującej się ochroną inwestycji i mediacji.
To pytanie od miesięcy chcieli zadać marszałkowi samorządowcy i przedsiębiorcy.
- Mogę mieć prywatne zdanie i je wyrażać - odpowiedział Piotr Całbecki.
I dodał, że w województwie kujawsko-pomorskim sporo takich instalacji powstało w sposób chaotyczny.
- Nie było żadnych wytycznych, a my jako samorząd województwa, musimy wydawać opinie dotyczące takich przedsięwzięć. I chcemy ten obszar uporządkować - tłumaczył marszałek województwa.
Debatę zorganizowała Fundacja Pracownia Zrównoważonego Rozwoju.
Relację z debaty o przyszłości energetycznej województwa zamieścimy w poniedziałkowym wydaniu "Nowoczesnej Wsi".