Trwa konserwacja chaty menonickiej - skarbu powiatu świeckiego. Po czterech latach rozpoczęły się prace na jej dachu. Wymieniane są kalenice - trzciny łączące stożek zadaszenia.
- Zniszczyły je nawałnice i bociany - wyjaśnia Czesław Kwia-tkowski, gospodarz chaty, w której mieści się ośrodek muzealno-dydaktyczny. - To cię-żkie ptaki. Dziurawią strzechę, gdy chodzą po niej na swoich szczudłach.
Uczniowie mistrza
I tak do Chrystkowa zjechali fachowcy - ekipa z Konina.
- Trzeba się było o nich postarać - podkreśla Kwiatkowski. - Nie każdy potrafi naprawić dach trzcinowy.
_Panowie: Bronisław Okoń-ski , Jerzy Troszyński oraz Mariusz Szymański, uczyli się u mistrza z Częstochowy. On sam wyszkolił się w Danii.
- _Zajmujemy się tym od ośmiu lat - dodaje Okoński. - To ciekawa praca. Bywamy w pięknych miejscach. Ostatnio naprawialiśmy strzechę w posesji pisarki Zofii Naruszewiczowej. Ona ma swój dom nad mazurskim jeziorem. Kilka razy byliśmy też w Bieszczadach. W Chrystkowie zostaniemy przez dwa miesiące. Tyle, mniej więcej, zajmie nam naprawa tego dachu.
**_Dotacja na drewno
Szykują się tam również prace drewniane. Niedawno do Chrystkowa zjechała komisja konserwatorska. Jej zadaniem było określenie kosztu i zakresu prac potrzebnych do zakonserwowania słupów podtrzymujących konstrukcję chaty. Dotację na ten cel otrzymał Nadwiślański Park Krajobrazowy. - _Obawialiśmy się, że trzeba będzie wymienić te słupy - mówi Iwona Brzozowska , dyrektor Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Bydgoszczy. - Jednak naszą rolą jest dokładanie wszystkich starań w celu zachowania zabytku. Zwłaszcza takiego jak ta chata. Jest ona bezcenna z historycznego punktu widzenia.
Chore słupy
Dlatego na miejsce sprowadzono specjalistę w zakresie konserwacji drewna z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, profesor Bożenę Soldenhoff .
- Wynik przeprowadzanej przez nią ekspertyzy poznamy pod koniec listopada - _zapowiada Brzozowska. - _Jednak już dziś można powiedzieć, że dwa z pięciu słupów będziemy zmuszeni wymienić. Ale tylko fragmentarycznie, w dolnych partiach.
_Winny tego jest betonowy cokół. - _Zrobiono go w latach osiemdziesiątych - wspomina Brzozowska. - To prowizorka, która zaszkodziła konstrukcji obiektu. Nie stabilizowała jej, na dodatek spowodowała grzyb i osłabiła słupy. Beton usuniemy, a drewno odrobaczymy. Zajmiemy się tym jeszcze tego roku.
W przyszłym roku planowana jest pełna konserwacja chaty.
