Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadymienie w stołówce wojskowej, pożar domku letniskowego, przewrócony słup elektryczny... Tak minął weekend w Brodnicy i powiecie

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Anna Kaczmarz/Polskapresse/Dziennik Polski
W miniony weekend strażacy z Brodnicy i powiatu brodnickiego mieli sporo pracy. Wyjeżdżali gasić pożar domku letniskowego, oddymiali stołówkę i zabezpieczali słup, w który uderzył kierowca samochodu osobowego.

Do pierwszego weekendowego zdarzenia strażacy z dwóch zastępów Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Brodnicy wyjeżdżali w nocy z piątku, 3 grudnia na sobotę, 4 grudnia, kilka minut po północy. Wtedy na Alei Józefa Piłsudskiego w Brodnicy samochód osobowy z trzema młodymi kobietami wewnątrz wypadł z drogi. Dwie kobiety samodzielnie opuściły auto przed przybyciem służb, trzecia wciąż siedziała na tylnym fotelu, gdy na miejsce dotarli jako pierwsi strażacy. Natychmiast udzielili pomocy medycznej kobietom, a po przybyciu Zespołu Ratownictwa Medycznego dwie z nich zostały zbadane przez ratowników, a następnie jedna przetransportowana do szpitala w Brodnicy. Strażacy uprzątnęli także odpady po kolizji i płyny eksploatacyjne.

Strażacy z jednego zastępu JRG w Brodnicy wyjeżdżali także w niedzielę, ok. g. 6.30 na ul. gen. Władysława Sikorskiego w Brodnicy, aby taśmą ostrzegawczą zabezpieczyć przewrócony przez samochód osobowy słup oświetleniowy. O zdarzeniu poinformowano pogotowie energetyczne. Jak przekazała nam asp. szt. Agnieszka Łukaszewska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Brodnicy 44-latek kierujący oplem astrą nie dostosował prędkości do warunków na drodze, wskutek czego uderzył w słup. Był trzeźwy.

Tego samego dnia, o tej samej godzinie w stołówce wojskowej przy ul. Czwartaków w Brodnicy wskutek zwarcia lampy oświetleniowej doszło do zadymienia. Obecni na miejscu żołnierze zachowali zimną krew i sami odłączyli zasilanie elektryczne. Na miejsce natychmiast przyjechali strażacy z trzech zastępów JRG w Brodnicy, którzy przewietrzyli budynek. Po dokonaniu pomiarów na obecność tlenku węgla zagrożenia nie stwierdzono. Warto podkreślić, że nie była wymagana ewakuacja żołnierzy.

Z kolei o g. 11.45 na posesję przy ul. 18 Stycznia w Brodnicy przyjechały cztery zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Brodnicy oraz jeden z Ochotniczej Straży Pożarnej w Osieku, aby gasić pożar całorocznego budynku letniskowego. Właściciel domku przebywał w nim chwilę wcześniej, ale wyjechał i gdy powrócił, zauważył ogień i zaalarmował strażaków. Na początku płonęło drewno opałowe i materiały składowane bezpośrednio przy piecu, ale pożar rozprzestrzenił się również na ścianę przylegającą do pieca i sufit. Wodę podano nie tylko do wnętrza budynku, ale także na dach, a następnie na zewnątrz wyniesiono nadpalone elementy wyposażenia wnętrza i dokonano częściowej rozbiórki ściany i sufitu, aby upewnić się czy nie ma zarzewi ognia. Poza tym strażacy wynieśli 2 butle 11 kg z gazem propan-butan i je schłodzili. Przyczynę pożaru ustalają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy. Wstępnie uznano, że do pożaru przyczyniło się składowanie materiałów palnych w pobliżu pieca. Także na razie zupełnie wstępnie oszacowano straty na ok. 40 tys. zł. Dokładną kwotę będzie ustalał właściciel domku z rzeczoznawcą.

W nocy z niedzieli, 5 grudnia na poniedziałek, 6 grudnia ok. g. 0.39 z uwagi na brak wolnego ZRM z Brodnicy zastęp JRG został zadysponowany do Szabdy przy ul. Na Belford, gdzie rodzice nie mogli obudzić 22-letniego mężczyznę. Strażacy do momentu przyjazdu karetki kontrolowali podstawowe czynności życiowe i bezskutecznie próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną. Po przyjeździe ZRM podczas wykonywania badań przez medyków 22-letni mężczyzna obudził się i powoli nawiązał kontakt z ratownikami medycznymi.

Poranek 6 grudnia także nie był spokojny - jak przekazał nam st. kpt. Robert Czarnecki, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Brodnicy tuż po g. 9 strażacy wyjechali do zderzenia dwóch aut osobowych na ul. Rataja w Brodnicy, a ok. g. 11 wyjechali do pochylonych słupków z siatką, znajdujących się na boisku gminnym przy szkole w Zbicznie. Jak ustalili policjanci, na wspomnianej ul. Rataja 21-latek kierujący volkswagenem golfem nie dostosował prędkości do warunków na drodze, wskutek czego na oblodzonej drodze zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do zderzenia z oplem zafirą, którą kierowała 41-latka. Oboje byli trzeźwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska