Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba ocalić to, co zostało po cmentarzach mennonickich!

Agnieszka Romanowicz
Większość przydrożnych cmentarzy mennonickich, jak ten w Bratwinie (na zdjęciu) wygląda podobnie - niewiele z nich zostało. Ale są w lasach ukryte nekropolie, gdzie można znaleźć marmurowe stelle, a nawet drewniane perły sprzed rozbiorów Polski.
Większość przydrożnych cmentarzy mennonickich, jak ten w Bratwinie (na zdjęciu) wygląda podobnie - niewiele z nich zostało. Ale są w lasach ukryte nekropolie, gdzie można znaleźć marmurowe stelle, a nawet drewniane perły sprzed rozbiorów Polski. fot. Andrzej Bartniak
Ciekawe, że powszechny w Polsce szacunek do grobów nie dotyczy mogił mennonitów. To problem, bo zachowanie zabytkowych nagrobków olendrów, które uszły uwadze złodziei i wandali, będzie bardzo trudne.

- Jednak nie możemy biernie przyglądać się, jak cenne stelle giną z mennonickich cmentarzy w Dolinie Dolnej Wisły - alarmuje Jarosław Pająkowski, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego. Według jego szacunków, od Bydgoszczy po Nowe, po obu stronach Wisły, rozlokowanych jest około 50 nekropolii założonych przez mennonitów i ich potomków. - Niektóre są niewielkie, ukryte w lasach, zarośnięte. Na początku przyszłego roku zamierzamy zinwentaryzować wszystkie. Musimy najpierw wiedzieć, co przetrwało - tłumaczy Pająkowski.

Można usypać wał w Chrystkowie

Ma to posłużyć budowie lapidarium, gdzie gromadzi się i eksponuje m.in. cenne rzeźby i nagrobki. Lokalne mogłoby powstać w Chrystkowie, w otoczeniu mennonickiej chaty. - Można wyeksponować stelle na wale przeciwpowodziowym. Widziałem takie cmentarze na Powiślu i Żuławach - mówi Pająkowski. - Były usytuowane na tarasie wału, wysokiego na sześć metrów. Da się usypać taki w Chrystkowie.

Jak odróżnić mennonickie od ewangelickich?

Jednak droga do lapidarium będzie mozolna. - Po pierwsze, nie mamy dostępu do wszystkich cmentarzy. Choć to trudne do zrozumienia, niektóre są w rękach prywatnych. Z takim przypadkiem spotkałem się np. w okolicach Unisławia - informuje Pająkowski. Drugim problemem może być wyłonienie właściwych, mennonickich eksponatów. - Po rozbiorach Polski, mennonici ulegali germanizacji. W efekcie, na cmentarzach, które zostawili, jest też sporo nagrobków ewangelickich. Niestety, oznaczenia na pomnikach nie zawsze są jasne. Tylko specjalista je odróżni - dodaje Pająkowski, który liczy na wsparcie specjalistów z Urzędu Ochrony Zabytków.

A jeśli zarzucą nam kradzież?

Trzecim utrudnieniem, niewykluczone, że najpoważniejszym, mogą być ludzkie emocje. - Zawsze pozostanie obawa, że po latach znajdą się przodkowie, którzy zarzucą nam kradzież stelli - martwi się Pająkowski. Bo nie planuje on ekshumacji szczątków mennonitów, których nagrobki będą przeniesione do Chrystkowa. Chodzi tylko o pomniki.

- Mimo to, trzeba będzie wystąpić o zgodę do gminy wyznaniowej, w tym wypadku ewangelicko-augsburskiej - twierdzi Elżbieta Dygaszewicz, zastępca dyrektora Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Bydgoszczy.

Deklaruje ona udział specjalistów z urzędu konserwatora zabytków w inwentaryzacji cmentarzy mennonickich w Dolinie Dolnej Wisły. - Przyznam, że dokumentacja, którą my dysponujemy, ma już wiele lat. Na pewno warto ją odświeżyć - podkreśla. - Tymczasem pozostaje nam apelować do Czytelników, żeby w miarę możliwości mieli na uwadze nagrobki, które znajdują się w ich sąsiedztwie.

Wiadomo, że najcenniejsze piaskowce i marmury padły łupem kamieniarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska