https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzech lekarzy od ręki

Marietta Chojnacka
Jak tak dalej pójdzie, to pacjenci w szpitalach nie będą narzekać na protesty służby zdrowia. Tej po prostu zabraknie. W Szpitalu Powiatowym w Więcborku już skarżą się na braki.

Inny protest

Więcborska lecznica przygotowuje się do standaryzacji. Powiat chce pożyczać kilkanaście milionów złotych, aby wybudować nowe skrzydło i sfinansować remonty i zakup sprzętu, które dostosują szpital do unijnych wymogów. Tymczasem szwankuje gdzie indziej. I nie chodzi o protesty służby zdrowia. Pielęgniarki i lekarze kontraktowi nie odejdą od łóżek, ponieważ nikt im za czas strajku nie zapłaci. Co aktywniejsi i znający języki niezadowolenie z niskich zarobków manifestują inaczej. Wybierają pracę za granicą.

Siostry przecierają szlaki

- Choć jesteśmy małym szpitalem, odczuwamy kłopoty z ludźmi - _mówi Stanisław Plewako, prezes spółki "Novum Med" prowadzącej Szpital Powiatowy w Więcborku. - Dotyczy to zarówno pielęgniarek, jak i lekarzy. _

Siostry z Więcborka na razie w pojedynkę wyjeżdżają do Irlandii, Wielkiej Brytanii albo bliżej - do Bydgoszczy. - Kilka osób nie jest jeszcze zagrożeniem w 90-osobowej grupie, ale przecierają szlaki i tylko patrzeć, jak za nimi ruszą ich koleżanki - mówi Plewako. - Gorzej natomiast z lekarzami.

Pogotowia na zastępstwach

Szpital ma kłopoty z obsadzeniem dyżurów w pogotowiu. Jeszcze udaje się łatać zastępstwami, ale - jak twierdzą lekarze w Więcborku - wytrzymałość organizmu też ma swoje granice. - Od ręki przyjąłbym dwóch, trzech lekarzy na dyżury i kierownika pogotowia - zapewnia Plewako.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska