Poinformowano w nim, że pierwsze osoby ze statku napadniętego przez nigeryjskich piratów są już w kraju i mają zapewnioną pomoc psychologiczną. Marynarze wylądowali dziś o godz. 10 na lotnisku w Berlinie po kilkunastogodzinnym locie z Nigerii.
Wcześniej podawano, że gdy zaproponowano załodze (11 marynarzom, którzy schronili się w maszynowni statku) powrót do kraju i podmianę załogi, mieli nie wyrazić zgody.
- Dziś trzech spośród jedenastu członków załogi, którzy na statku "Szafir" dopłynęli do portu w Onne, powróciło bezpiecznie do kraju - napisano w komunikacie. - Obecnie przebywają ze swoimi rodzinami. W trakcie podróży do Polski nasi obywatele zostali otoczeni opieką przez polskie służby konsularne. W kraju marynarze oraz ich rodziny otrzymają dalsze wsparcie, w tym pomoc psychologiczną.
Czytaj również: Uprowadzeni marynarze ze statku "Szafir" żyją
W poniedziałek minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski po spotkaniu na szczycie NATO poinformował, że trwają już negocjacje z porywaczami. Prowadzą je równolegle armator EuroAfrica oraz firmy, które eksploatowały statek.
MSZ nie poinformowało, co dzieje się z pozostałymi członkami załogi (kapitanem, 3 oficerami i marynarzem), którzy nie zostali porwani przez piratów.
- Polski konsul jest na miejscu i w stałym kontakcie z pozostałymi członkami załogi - tylko tyle podało MSZ. - Mając na uwadze dobro członków załogi, MSZ nie przekazuje żadnych dodatkowych informacji.
Do ataku na drobnicowiec "Szafir" doszło o godz. 24 z czwartku na piątek, 35 mil morskich od brzegów Nigerii.
Zobacz także:
Statek szczecińskiego armatora został porwany przez nigeryjs...