Pierwszy z nich, 40 letni Marek, jechał na rowerze. Policjanci postanowili skontrolować mężczyznę, ponieważ podejrzany wydał im się chwiejny sposób jazdy rowerzysty. Ów miał we krwi 1,6 promila alkoholu w organizmie. Podczas kontroli zauważyli nadjeżdżający samochód marki Volvo S40, którym kierowało... dziecko. Po zatrzymaniu auta okazało sie, że córeczka siedziała na kolanach ojca - kierowcy, który miał we krwi 1,6 krwi. Po tatusia przyjechał inny patrol, który odwiózł go do aresztu, po dziecko zaś przyjechała mama.
Patrol, który miał już na koncie dwóch pijanych złapał jeszcze jednego - 28 letniego mężczyznę, który miał we krwi 2,6 promila alkoholu.
Pijany ojciec jutro rano usłyszy zarzut jazdy pod wpływem alkoholu, a także odpowie za niewłaściwą opiekę nad dzieckiem.