W weekend pies wpadł do stawu w Bystrzycy, na terenie ośrodka konferencyjnego. W wodzie zauważyła go kobieta mieszkająca w pobliżu. Jak relacjonują strażacy zwierzak był w wodzie kilkadziesiąt metrów od brzegu. Był już tak wyczerpany, że nie próbował nawet wydostać się ze stawu.
Strażacy nie mogli dojść do psa, bo lód na stawie był już bardzo cienki. Ratownicy znaleźli jednak łódź i podpłynęli do zwierzaka. Ponieważ nie mogli go wyjąć z wody holowali go do brzegu. Kiedy już wydostali czworonoga na brzeg nie mógł się ruszać, miał też objawy hipotermii. Natychmiast wytarty i ogrzany zwierzak powoli wraca do sił.