Karolina bawiła się pod opieką swojej 15-letniej siostry. Obok metalowego trzepaka, który – w pewnym momencie – przechylił się i upadł. Dziewczynka nie zdążyła uciec. Trzepak uderzył ją w główkę. Obrażenia były tak poważne, że dziewczynka kilka dni później zmarła.
Prokuratura wini za tę tragedię pracownika jeleniogórskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Ryszarda N. Rok i dwa dni przed wypadkiem kontrolował stan budynku. Robił zdjęcia. Łącznie zajęło mu to pół godziny. Zaniedbał – twierdzi dziś prokuratura – zbadanie okolic kamienicy. Nie zwrócił uwagi na uszkodzony trzepak. Nie napisał o tym w sprawozdaniu z kontroli.
A trzepak stał na podwórku od lat 60-tych ubiegłego wieku. Był zardzewiały, źle konserwowany i zabezpieczany. Na pierwszy rzut oka było widać – twierdzą eksperci zatrudnieni przez prokuraturę – że trzeba go natychmiast rozebrać, bo grozi wypadkiem.
Ryszard N. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Na przesłuchaniu do postawionego mu zarzutu nie przyznał się. Tymczasem prokuratura poinformowała prezydenta Jeleniej Góry o ustaleniach śledztwa. Zwróciła uwagę na nieprawidłowości związane z kontrolowaniem stanu budynków komunalnych.