https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzymał psa w złych warunkach. Głodnego dokarmili policjanci

Monika Smól
Wzruszeni dzielnicowi nakarmili psa własnymi kanapkami.
Wzruszeni dzielnicowi nakarmili psa własnymi kanapkami. Nadesłane
Prawdopodobnie zarzuty znęcania się nad zwierzęciem usłyszy mężczyzna, który na swojej posesji w Krusinie trzymał wygłodzonego i wychudzonego psa. W dodatku - na łańcuchu.

Widok wystraszonego i zaniedbanego czworonoga tak wzruszył dzielnicowych, że zanim wezwali lekarza weterynarii - nakarmili go własnymi kanapkami.

- Chełmińscy policjanci otrzymali informację, że na jednej z niezamieszkałych posesji od dłuższego czasu pozostawiony jest sam sobie pies, w dodatku przywiązany łańcuchem do zbitej z desek, nieocieplonej budy - informuje kom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Z przekazanych informacji wynikało, że właściciel czworonoga bardzo rzadko zagląda do zwierzaka, aby go dokarmiać.

W celu potwierdzenia przekazanych informacji dyżurny skierował pod wskazany adres dzielnicowych.

- Niestety, informacja potwierdziła się - dodaje Agnieszka Sobieralska. - Pies był faktycznie przywiązany samym łańcuchem, bez żadnej obroży, która mogłaby uchronić go przed otarciami na szyi. Jego buda z pewnością chroniła go przed deszczem, jednak nie przed zimnem. Bary, bo tak wabi się pies, był tak bardzo wychudzony i wygłodzony, że dzielnicowi oddali mu swoje śniadanie. Jeden z policjantów, widząc z jakim apetytem zwierzak zjadł kanapki, postanowił pójść do pobliskiego sklepu i dokupić kiełbasę.

O zastanej sytuacji mundurowi poinformowali powiatowego lekarza weterynarii i pracowników Urzędu Gminy w Lisewie. Lekarz, który przyjechał na miejsce zbadał czworonoga i jednoznacznie stwierdził, że wymaga on szybkiej, należytej opieki oraz leczenia.

- Pracownicy gminy zabrali Barego na teren urzędu, gdzie w ciepłych i czystych warunkach lekarze przeprowadzą kolejne badania - podkreśla policjantka. - Od ich wyników oraz od ustalonych okoliczności zależeć będzie kiedy i jakie zarzuty usłyszy właściciel czworonoga.
Wezwany 22-latek nie miał sobie nic do zarzucenia. Stwierdził, że odwiedzał i dokarmiał psa. Jednak bez większego wahania oddał "swojego pupila" pod opiekę urzędników gminy.

Jeśli potwierdzi się, że to 22-latek dopuścił się poważnych zaniedbań i doprowadził do tak złego stanu zdrowotnego psa, usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt grozić może mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hook

Grozi mu do dwoch lat.....problem w tym ze w polsce prawo tylko grozi. Za gwalt tez grozi do 12 lat a dostaje sie 2 ,gora trzy lata

j
jan...

byłem wczoraj zobaczyć tego psa masakra wychudzony zaniedbany ale czy gmina zapewni mu warunki hm puki co pies śpi na palecie nie ma nawet budy ..

g
gość

Co za człowiek właściwie to nie człowiek to bydle do takiego stanu doprowadzić Bogu winnego psa 

p
paulo

Sam mam psa i nie rozumiem takiego postępowania.Przecież to zwierze myśli i czuje jak człowiek. Tak postępuje tylko zidiociały debil.

a
ania

Mam nadzieję ze właściciel otrzyma zasłużoną karę ...............

M
Monika

Przywiazac takiego na lancuchu przy tej budzie.

n
nnn

Przywiązać gno** do łańcucha i też głodzić! Po co takie coś ma chodzić po tej planecie?!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska