Niedawne spotkanie w Rycerzewku (gm. Pakość), czyli w ojcowiźnie Boguszów, zgromadziło pond 50 osób - dzieci, wnuków i prawnuków - tych z bliska, i tych z daleka, m.in. kuzynów z Warszawy i Opoczna.
- To wspaniale zebrać całą rodzinę i spotkać się z nimi. Rycerzewko to miejsce, w którym większość z nas się urodziła i wychowała. To nasza ostoja - twierdzi Tadeusz Bogusz. Pan Tadeusz, wzorem lat poprzednich, przygotował kolejny zeszyt "Rodzinnej kroniki wydarzeń", a także po raz pierwszy "Sagę rodziny Boguszów", czyli jej historię z ostatnich dwóch wieków.
Jan Bogusz, nieżyjący już senior rodu, znalazł się z rodziną w Rycerzewku w 1950 r. Zamienił piaszczyste grunty spod Opoczna na kujawski czarnoziem. Gospodarował na sześciu hektarach ziemi, uzyskanej z parcelowanego majątku. Dziś syn Marian, doktor nauk technicznych i były wykładowca Uniwersytetu Techniczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy wraz z bratankiem Michałem prowadzą prawie 40-hektarowy sad jabłoniowy, jeden z największych na Kujawach. inowrocławskim.
Ostatnie spotkanie Boguszów rozpoczęło się mszą św. w parafialnym kościele pw. św. Małgorzaty w Kościelcu - w intencji zmarłych członków rodziny. Po eucharystii złożono kwiaty i zapalono znicze na ich grobach. Następnie w Rycerzewku odbył się piknik familijny.
Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?