Tu kłaki będą spotykać się z odciskami palców. Fundacja Kociniec otwiera w Toruniu swój nowy dom

Zobacz wideo: Tyle trzeba zapłacić za ogródek letni na starówce

Nowa siedziba Kocińca ma być otwarta dla wszystkich i być miejscem, gdzie edukacja o kotach będzie się mieszała z zabawą - zapowiada Aleksandra Stasiorowska, kocia behawiorystka, technik weterynarii i założycielka toruńskiej fundacji, zajmującej się m.in. pomocą kotom niepełnosprawnym czy porzuconym, a także edukacją o nich.

W toruńskim Kocińcu gwiazdami są oczywiście koty. Mają swój basen, a nawet "kotostradę" z przeszkodami. Na swój status jednak, podkreśla ich opiekunka, bez wątpienia sobie zasłużyły. Razem z gośćmi fundacji, na co dzień tak naprawdę uczciwie pracują.

- Pracujemy z osobami z niepełnosprawnościami, z zaburzeniami lękowymi, nerwicami. Felinoterapia, czy po prostu kontakt z kotami, są dobrym wsparciem np. w walce z depresją. Nie zastąpią profesjonalnego leczenia i pracy z terapeutą, ale pomagają. Koty nie są nachalne i absorbujące. Raczej są ciche, rządzą się swoimi prawami i dla osób, mających bariery związane np. z dźwiękami, cichy i nieinwazyjny kot jest idealnym towarzyszem - tłumaczy Aleksandra Stasiorowska.

Dowody na to, że kocie towarzystwo potrafi zdziałać cuda, w fundacji Kociniec dostają regularnie: - Były takie sytuacje, że przychodzili do nas rodzice z dziećmi, które nie chciały mówić. Tu dziecko zobaczyło kota, chciało go zawołać, więc mówiło "kici kici". Potem spore wzruszenie rodziców, bo pierwszy raz od dawna słyszą swoje dzieci. Inni przyznają, że gdy patrzą jak niepełnosprawne koty radzą sobie ze swoimi schorzeniami, dochodzą do wniosku, że ich ograniczenia są w głowie.

Nowy dom fundacji Kociniec ma być także miejscem otwartym dla starszych osób. - Seniorzy są często osamotnieni: wnuki mieszkają za granicą, dzieci nie mają czasu na spotkania, a oni bardzo potrzebują towarzystwa. Zdarza się, że nie mogą pozwolić sobie na adopcję zwierząt, a brakuje im kontaktu z nimi. Chcemy, żeby Kociniec był miejscem, gdzie będą mogli się zintegrować nie tylko z kotami, ale też między sobą, zdobywać wiedzę, napić się kawy, zjeść ciasto stworzyć taką lokalną wspólnotę - tłumaczy założycielka fundacji.

W nowym domu fundacji Kociniec o ludzko-kocie relacje ma być jeszcze łatwiej niż wcześniej i bardziej świadomie. - Chcemy też edukować o kotach, trochę obalać niektóre mity i stereotypy. Ogólnie wiemy coraz więcej o zachowaniu kotów, ale niektóre przesądy są nadal żywe - wyjaśnia Aleksandra Stasiorowska.

- Mamy w planach pokazywać też koty w kulturze: filmach, bajkach, książkach. Ale przede wszystkim każdy będzie mógł tu przyjść, posiedzieć z nimi i po prostu odpocząć. Chodzi o to, żeby koty się integrowały z ludźmi i ludzie z nimi. Mają się tu spotykać kłaki z odciskami palców - podsumowuje założycielka Kocińca.

Oprócz tych społecznych funkcji, dom Kocińca przy ul. Słowackiego będzie pełnił funkcję adopcyjną w ramach działania przeciwko bezdomności, a także miejscem, gdzie koty będą odchowywane do znalezienia nowego domu i, w razie potrzeby, otrzymają pomoc medyczną.

Otwarcie Kocińca na ul. Słowackiego w Toruniu zacznie się o godz. 13:00 w sobotę, 10 czerwca. Zaplanowano m.in. zabawy dla dzieci, planszówki, a także trochę wiedzy - wykłady o kotach ich zachowaniu. Wstęp jest wolny, zapisać się można na Facebooku, link tutaj.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu