Obecnie wspomniana fundacja ma swą siedzibę w Warszawie na Pradze. Nowe muzeum będzie inne od wszystkich kolejowych skansenów pełnych lśniących lokomotyw i wagonów.
Zaproponowaliśmy inną formułę, chcemy pokazać na czym bazuje kolej a zatem pokazać jej infrastrukturę – wyjaśnia prezes fundacji Jan Mayer. - To będzie miejsce, gdzie będzie można zobaczyć jak zmieniały się rozwiązania techniczne budowy szlaków kolejowych, jak się budowało tory. Pragniemy też wskazać na ciekawą architekturę kolejowych obiektów.
W zasobach fundacji jest też sporo kolejowego taboru m. in. okazały żuraw – element pociągu ratunkowego stosowany przy wykolejeniach lokomotyw.
Pruszcz Bagienica ma szansę na zwycięstwo
Zapowiada się zatem ciekawie. Fundacja dokonała rekonesansu wśród ponad stu zapomnianych a ciekawych obiektów o kolejowej przeszłości. Spośród nich wybrała 8 w plebiscycie. Na razie najwięcej głosów otrzymuje wprawdzie Kłodzko ale Pruszcz Bagienica jest na drugim miejscu.
Sam plebiscyt ma służyć nie tylko wyborowi przyszłej siedziby muzeum.
- Chcemy też zwrócić uwagę ze wszystkie wytypowane miejsca są godne uwagi, troski, odnowienia, by dać im drugie życie – podkreśla Mayer.
Link do plebiscytu tutaj:
https://fundacjakpw.pl/plebiscyt/
Aby nowa siedziba muzeum zaistniała, potrzebne są oczywiście pieniądze. Fundacja liczy na wsparcie PKP a także lokalnych samorządów.
- To świeża sprawa ale jesteśmy przychylni tej inicjatywie – mówi Dorota Gromowska, sekretarz gminy Gostycyn. - Z chęcią poznamy jej szczegóły i na ile nas stać – pomożemy!
Fundacja szuka lokalnych partnerów w powiecie tucholskim
Właśnie na takiej symbiozie z lokalnymi partnerami zależy warszawskiej fundacji. Tym bardziej, ze musi ona działać pod presją czasu. Dotychczas jej siedzibą jest dawny magazyn drezyn na warszawskiej Pradze, lecz w planie jest modernizacja sąsiedniej linii kolejowej a to wymusza przeprowadzkę.
Sam transport zgromadzonych przez nas eksponatów to koszt pół miliona złotych, ale poradzimy sobie – stwierdza prezes Meyer.
Inicjatorów muzeum dręczy jeszcze jedna myśl: czy wraz z jego otwarciem będzie też otwarta na nowo linia kolejowa z Tucholi do Koronowa? Sprawa wciąż jest otwarta.
