Radny Dariusz Karnowski zatroszczył się o bezpieczeństwo wiernych, którzy podczas uroczystych mszy siedzą w ławeczkach pod chórem. Boi się, że komuś na głowę mógłby spaść sztandar.
- Poczty sztandarowe ładnie wyglądają, pochylone z chóru. Obawiam się jednak, że młodzież nie jest w stanie utrzymać ich przez całą mszę w takiej pozycji - martwi się Karnowski.
Chwila osłabienia młodego człowieka, a ciężki przedmiot mógłby spaść komuś na głowę i nieszczęście gotowe. Problem okazał się, nomen omen, nie byle jakiej wagi.
- Przy kolejnej mszy zwrócimy uwagę na to, aby żaden poczet sztandarowy nie przechylał sztandaru z chóru, bo rzeczywiście stwarza to duże zagrożenie dla siedzących - odpowiada burmistrz Tadeusz Kowalski.