Uczestnikom czas umilały występy małych artystów. Można było również wziąć udział w grach i konkurencjach sportowych, na przykład rzucaniu woreczkami do kółka.
Kto miał ochotę zabrać z festynu jakąś pamiątkę, mógł zatrzymać się przy stoiskach z pracami niepełnosprawnych. Ozdoby zachwycały precyzją i fachowością wykonania. Przywieźli je m.in. uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej z Tucholi oraz goście z Chojnic.
A kto miał trochę szczęścia, ten wylosował wykonany przez niepełnosprawnych drobiazg w loterii fantowej. W trakcie zabawy można było zregenerować siły, zajadając grochówkę. Nie brakowało też słodkości. Specjalistki od wypieków przygotowały rozmaite ciasta. - Panie pracowały już od czwartku. Każda cos przygotowała, dzięki czemu jest różnorodnie - mówi Wiesława Sojka z Tucholi. - Wypieki widać się udały, bo mają wzięcie.
Aleksandra Jakusewicz i Hanna Pieczka z ogólniaka zachęcały do działania w wolontariacie. Zbierały też od najmłodszych karteczki z marzeniami. Potem marzenia, przyczepione do baloników, poszybowały w niebo.
TUCHOLA Marzenia znowu poleciały w niebo
(RW)

Filip Michalak wylosował drobiazg dla mamy. Na festyn przyszedł z całą rodziną: z mamą Anną, tatą Markiem i młodszą siostrą Olgą
Już po raz siódmy na boisku przy ZSO dorośli i dzieci, zdrowi i niepełnosprawni, bawili się na festynie integracyjnym. O czym marzą? To tajemnica, która poszybowała razem z balonikami.