https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tuchola. Rynek jeszcze w polu

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Układanie kostki na placu Wolności trwa i wiadomo już, że terminu 30 czerwca nie uda się dotrzymać. Przed Dniami Borów wszystko ma być jednak dopięte na ostatni guzik. Huczne otwarcie nie jest planowane.
Układanie kostki na placu Wolności trwa i wiadomo już, że terminu 30 czerwca nie uda się dotrzymać. Przed Dniami Borów wszystko ma być jednak dopięte na ostatni guzik. Huczne otwarcie nie jest planowane. Fot. Daniel Frymark
Jutro mija termin, w którym odnowiona starówka miała zostać oddana do użytku. Prace jednak wciąż trwają i nie zanosi się na koniec. - Zdążymy na Dni Borów Tucholskich - uspokaja burmistrz Tadeusz Kowalski. Dziś w planie rozwijanie trawy - z rolki, bo to podobno teraz jest na topie.

Rewitalizacja rynku miała skończyć się 30 czerwca, gołym okiem jednak widać, że prace są jeszcze daleko w polu. - Ile można chodzić po piachu w totalnym kurzu i hałasie, kiedy to się skończy? - pyta na forum "Pomorskiej" internautka.

Burmistrz Tadeusz Kowalski uspokaja, że opóźnienie jest tylko kilkudniowe. - Codziennie mam zapewnienia od wykonawcy, że zdążymy na rozpoczęcie Dni Borów Tucholskich 9 lipca - mówi.
Nie będzie więc trzeba wstydzić się przed Ryszardem Rynkowskim, który ma dać koncert właśnie na rynku.

Skąd poślizg? Kowalski przypomina, że przed rozpoczęciem prac do urzędu wpłynęły odwołania od decyzji środowiskowej. Przez jedną z nich o mały włos do rewitalizacji wcale by nie doszło. Jak szeptano w kuluarach - skarga starszej pani była inspirowana przez jednego z lokalnych przedsiębiorców. Kosztowała też włodarza trochę nerwów. - Wymiana pism i czekanie na uprawomocnienie decyzji opóźniły rozpoczęcie robót - mówi burmistrz.

I zaznacza, że spora część zadań już została wykonana. Na starówce pracuje codziennie kilkadziesiąt fachowców z kilku ekip. - Rynek nabiera już kształtów. Dziś w górnej części będzie rozkładana nowa trawa - od razu dywan, bo tak teraz się to robi - mówi.

Prawdopodobnie już po Dniach Borów będzie odnawiana uliczka Sępoleńska od apteki w stronę straży. - Prace mają się ku końcowi, nawet jeśli na efekt będzie trzeba poczekać kilka dni dłużej - uważa Kowalski.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mar
W dniu 29.06.2010 o 15:23, hola napisał:

Na wysoką jakość wykonania na pewno nie ma co liczyć. Hamulcem terminowości robót były również prace archeologiczne, więc nie narzekajmy. Wykonawca zdąży z tzw. byle jakością, mieszkańcy i goście z krytyką i ubiciem położonej kostki podczas Dni Borów Tucholskich. Potem ciągnące się miesiącami poprawki i latami roboty pogwarancyjne. Czekaliśmy tyle lat na rewitalizację to uzbroimy się w cierpliwość. Chyba że ktoś woli powódź lub ulewne deszcze od chodzenia po piachu. A może pogoda za gorąca...Czas pokaże!

Witam po kilku latach.Pytanie moje brzmi czy wykonano coś mało solidnie? żadnych poprawek konkretna firma! nie jakieś tam PK

G
Gość
W dniu 01.07.2010 o 10:10, jadzia85 napisał:

To nie rynek jest w polu, to pole jest na rynku:)


Zgadzam się.
j
jadzia85
W dniu 29.06.2010 o 15:23, hola napisał:

Na wysoką jakość wykonania na pewno nie ma co liczyć. Hamulcem terminowości robót były również prace archeologiczne, więc nie narzekajmy. Wykonawca zdąży z tzw. byle jakością, mieszkańcy i goście z krytyką i ubiciem położonej kostki podczas Dni Borów Tucholskich. Potem ciągnące się miesiącami poprawki i latami roboty pogwarancyjne. Czekaliśmy tyle lat na rewitalizację to uzbroimy się w cierpliwość. Chyba że ktoś woli powódź lub ulewne deszcze od chodzenia po piachu. A może pogoda za gorąca...Czas pokaże!


To nie rynek jest w polu, to pole jest na rynku:)
h
hola
Na wysoką jakość wykonania na pewno nie ma co liczyć. Hamulcem terminowości robót były również prace archeologiczne, więc nie narzekajmy. Wykonawca zdąży z tzw. byle jakością, mieszkańcy i goście z krytyką i ubiciem położonej kostki podczas Dni Borów Tucholskich. Potem ciągnące się miesiącami poprawki i latami roboty pogwarancyjne. Czekaliśmy tyle lat na rewitalizację to uzbroimy się w cierpliwość. Chyba że ktoś woli powódź lub ulewne deszcze od chodzenia po piachu. A może pogoda za gorąca...Czas pokaże!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska