- Urzędnicy twierdzą, że byli u nas, ale żadnego psa nie widzieli. Być może akurat trafili na moment, kiedy na osiedlu go nie było, ale to nie znaczy, że nie ma go tu w ogóle. Załamujemy ręce, bo ludzie wpuszczają nam tego zwierzaka do klatki, myśląc, że tu jest jego właściciel, a pies zanieczyszcza nam korytarz - mówi Czytelniczka. Twierdzi też, że pies bywa agresywny. - Pogryzł już kilka osób, np. dziecko jadące na rowerze i ciężarną kobietę. Na szczęście niegroźnie. Ale nie wiadomo, co będzie dalej.
Przeczytaj również: Tuchola. Porzucony pies znalazł dom
- W nocy, najczęściej około godz. 1, pies zaczyna ujadać. Nie możemy spokojnie spać - narzeka inny mieszkaniec bloku. Jak dodaje, pies został kiedyś porzucony na tym osiedlu i od tego czasu, nawet kiedy jest zabrany przez odpowiednie służby, po jakimś czasie wraca. Nikt nie chce go do siebie przygarnąć, część mieszkańców ma już swoich pupili. Problem zostaje więc nierowiązany.
Co na to burmistrz? Tadeusz Kowalski broni urzędników. - Jeżeli pies jest na Cegielnianej i my takie sygnały mamy, nie jesteśmy na nie głusi. Bywa tak, że psa nie można złapać. Nie sądzę, abyśmy zignorowali jakikolwiek sygnał. Nie dopuszczam nawet takiej możliwości - podkreśla burmistrz. Jak dodaje, jeśli znajdują się zainteresowani posiadaniem psa, to bezpańskie czworonogi są do takich osób zawożone, np. na wieś.
- Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i bierzemy za to odpowiedzialność. Interweniujemy często po godzinach pracy. Nie mamy jednak odpowiednich służb - mówi Kowalski. Zadeklarował jednak, że zwróci uwagę na ten problem i zasugeruje zorganizowanie akcji, żeby kłopotliwego czworonoga z osiedla zabrać.
Ponieważ psi problem powrócił, pojawiły się też plany utworzenia w mieście schroniska. - Poleciłem porzygotować pismo do Przedsiębiorstwa Komunalnego, żeby bardzo poważnie rozważyło możliwość otwarcia schroniska. Okazuje się, że jest jakaś nowelizacja ustawy, która nałoży na gminy obowiązek zagospodarowania i prowadzenia takich placówek. W związku z tym chcę, żeby w PK to rozważyli. Mam już nawet pomysł na lokalizację schroniska. Prędzej czy później z problemem bezpańskich zwierząt gminy będą musiały się zmierzyć - mówi burmistrz.
Czytaj e-wydanie »