https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tucholska biblioteka po raz drugi podjęła się trudu organizacji czytania utworów znanych pisarzy

(jw)
Kazimierz Rink, tucholski poeta, przeczytał z wielkim zaangażowaniem wiersz "Czyżyk i zięba“.
Kazimierz Rink, tucholski poeta, przeczytał z wielkim zaangażowaniem wiersz "Czyżyk i zięba“. Janina Waszczuk
W tym roku przybliżano wiersze i fraszki Aleksandra Fredry. Było wesoło i wzruszająco. A co niektórzy wspominali szkolne czasy i dawne lektury.

Narodowe czytanie jest ogólnopolską akcją zainicjowaną przez prezydenta Rzeczpospolitej. Ma na celu zachęcenie do czytania lektury książek oraz wzmacnianie wspólnoty narodowej izbliżenie pokoleń.

Imprezę poprowadziła dyrektorka biblioteki Hanna Bronke. W tucholskiej akcji wzięli udział m.in. burmistrz Tadeusz Kowalski, który przeczytał wiersz "Paweł i Gaweł“, lekarka Halina Matuszalańska, przeczytała "Osiołka“, nie zapomniano przy okazji o jej jubileuszu 40-lecia pracy. Czytali Halina Janowska-Giłka, ksiądz Wiesław Herold, komendant policji Krzysztof Bodzinski, był reprezentant straży pożarnej, rektor wyższej uczelni, przewodniczący Rady Miejskiej, żona europosła, dyrektorka szkoły, Urszula Piotrowska, senator i miejscowy poeta Kazimierz Rink. Wszyscy doskonale poradzili sobie z zadaniem i odczytali po jednym wierszu poety.

Przyszli też tucholanie. Jeszcze trzeba mieszkańców oswajać z takimi imprezami, ale byli i słuchali, a niektórzy przechodnie z zaciekawieniem zerkali, co się dzieje w letniej kawiarence na rynku.
Były też konkursy dla słuchaczy. Okazuje się, że i młodsi i starsi pamiętają co nieco z twórczości Fredry. Nie są im obce "Zemsta“ czy "Śluby panieńskie“.

Były oczywiście upominki za dobrą odpowiedź. Impreza była poprowadzona z humorem, bo oprócz celu liczy się dobra zabawa. - Zaprosiliśmy do czytania przedstawicieli różnych środowisk. Cieszę się, że goście się zgodzili i nie trzeba było specjalnie ich namawiać - mówi Ewa Pilich z biblioteki. - Niektórzy mieli tremę, ale świetnie się spisali, a cel jest najważniejszy. Mieszkańcy też powoli przyzwyczajają się do takich akcji.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska