Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tułaczka po mammografii

Adam Willma
fot: http://www.laif.co.uk/inc/fotka.php?img=../fo
- Czy miałam być tylko królikiem doświadczalnym? - denerwuje się pani Genowefa, której po badaniu mammograficznym zafundowano pielgrzymkę po specjalistach.

Pani Genowefa z Bydgoszczy była mile zaskoczona, że Narodowy Fundusz Zdrowia przejął się stanem jej zdrowia: - W ciągu dwóch lata dwukrotnie otrzymałam zaproszenia na badanie mammograficzne w ramach Programu Wczesnego Wykrywania Raka Piersi. Ponieważ nigdy wcześniej w życiu takiego badania nie przeszłam, postanowiłam spróbować, tym bardziej, że zostałam jakiś czas temu poturbowana w wypadku samochodowym i jedna pierś poważnie ucierpiała.

Tylko do statystyki?

Badanie mammograficzne potwierdziło niepokojące zmiany w jednej piersi. Pani Genowefa dostała więc skierowanie na USG. Tu również lekarka przeprowadzająca badania znalazła "coś". W opisie zdjęć napisała, że niezbędna będzie biopsja.

- Ale żadnego skierowania na biopsję nie otrzymałam, powiedziano mi tylko, że takie skierowanie wystawić może onkolog lub ginekolog, ewentualnie chirurg - mówi bydgoska pacjentka.
Pani Genowefa zarejestrowała się więc do ginekologa, która była zdziwiona, że to ona ma wypisać skierowanie, bo przecież to nie ona kierowała pacjentkę na mammografię. Skierowanie jednak wypisała.
I znowu pani Genowefa odstała swoje w kolejce, żeby przejść badanie, żeby na koniec dowiedzieć się, że wszystkie jej starania na nic: - Okazało się, że skierowanie musi być wypisane na specjalnym druku, którego nie dostałam od lekarki. Zastanawiam się po co ta cała strata czasu, papieru i nerwów - skoro po kilku tygodniach jestem w punkcie wyjścia - martwi się pani Genowefa. - Czy byłam potrzebna NFZ tylko jako królik doświadczalny? A może ktoś potrzebował danych statystycznych?

Lekarz powinien...

Pani Genowefa napisała, co myśli o programie badań mammograficznych do NFZ. W odpowiedzi przeczytała, że "dla kobiet, u których stwierdzono zmiany w profilaktycznym badaniu mammograficznym zabezpieczone zostały świadczenia stanowiące dalszą pogłębioną diagnostykę, które to świadczenia są odrębnie finansowane i nie są limitowane".

- Tylko skąd miałam o tym wiedzieć, skoro nikt mnie nie poinformował - denerwuje się bydgoszczanka.
Rzecznik prasowy kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ Barbara Nawrocka przypuszcza, że błąd popełnił lekarz, który powinien natychmiast po mammografii skierować pacjentkę do jednego z dwóch szpitali, wyznaczonego do realizacji tzw. diagnostyki pogłębionej. W naszym województwie jest to Centrum Onkologii w Bydgoszczy oraz Wojewódzki Specjalistyczny Szpital im. Biegańskiego.

- Tam wykonane zostaną wszelkie niezbędne dodatkowe badania na miejscu - mówi Barbara Nawrocka.
Koordynujący badania w Kujawsko-Pomorskiem dr Tomasz Mierzwa był poruszony sprawą pani Genowefy.
- Wobec tej pacjentki zastosowano błędne procedury. Nie można przedłużać tej sytuacji, dlatego przyjmiemy panią Genowefę już w poniedziałek bez żadnych dodatkowych formalności - zapewnił.

Nie wiedzieli?

Zlecenie na wykonywanie mammografii realizuje 20 ośrodków w województwie. Dla lekarzy zorganizowano w związku z tym specjalne szkolenia, na których szczegółowo przedstawiono procedury. Według informacji, które uzyskaliśmy, frekwencja na szkoleniach była jednak niezadowalająca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska