Skończyły się spory pomiędzy polskimi i tureckimi przewoźnikami walczącymi o przeloty czarterowe. Turecki przewoźnik nie miał zgody polskich władz na takie przeloty, więc i Turcy nie chcieli wpuszczać polskich przewoźników. Z tego powodu odwołano część lotów na wczasy do tego kraju.
Dopiero polecą__
Turyści, którzy w związku z tymi problemami nie wyjechali na wycieczki, mają do wyboru albo podróż w późniejszym terminie, albo zwrot pieniędzy. - W tej chwili rząd powinien wprowadzić przynajmniej tymczasowe rozporządzenie, które umożliwiłoby realizowanie lotów czarterowych do Turcji, na czas trwania negocjacji w tej sprawie - _powiedział Grzegorz Prądzyński z Polskiej Izby Turystyki.
Biura podróży z naszego regionu nie obawiają się strat. - Nie sprzedawałem wycieczek do Turcji, nie spodziewam się zatem niezadowolonych klientów - mówi Dariusz Kosman z bydgoskiego biura podróży Dromader. Dopiero od 25 kwietnia proponuje wczasy w Turcji toruńska agencja turystyczna Kompas. - Nie będzie żadnych problemów z przelotem na miejsce - zapewnia szefowa Jadwiga Łobożewicz.
W piątek po południu zawarto porozumienie zabezpieczające loty czarterowe pomiędzy Polską a Turcją. Do 15 kwietnia obowiązywać będą dotychczasowe umowy na przewozy, a 10 kwietnia odbędzie się spotkanie przewoźników obu stron, podczas którego nastąpi podział rynku czarterów.
Wczasy pod ostrzałem?
W katalogach nie znajdziemy propozycji wczasów w Izraelu i Ziemi Świętej. - Nie ma chętnych od czasu, gdy w tym rejonie zaczęło być niebezpiecznie - mówi Kosman. - Władze Izraela nawet specjalnie nie chcą przyjmować teraz turystów. Nie są w stanie zapewnić im bezpieczeństwa.
Turystów nie skusiły nawet atrakcyjne promocje. - Klient może wybrać z całego katalogu spokojniejsze miejsca na spędzenie urlopu, więc do Izraela raczej nie pojedzie _- mówi Władysław Strzyżewski z zarządu kujawsko-pomorskiego oddziału PIT. - Ten kraj właściwie nie istnieje jako atrakcja na wypoczynek wczasowy. Tam nikt nie chce lecieć, nawet na święta wielkanocne. Już od roku wszyscy o nim zapomnieli - potwierdza Łobożewicz z agencji turystycznej Kompas.
