- Po raz pierwszy uczestniczyłem w takim pochówku. To dla mnie duże przeżycie. Dlatego uważam, że trzeba poinformować rodziców, że jest w [Inowrocławiu](http://kujawsko-pomorskie.regiopedia.pl/wiki/inowroclaw) takie miejsce, gdzie mogą przyjść i pochylić się nad grobem swych dzieci, które przyszły na świat martwe - mówi ksiądz Sławomir Jessa, kapelan inowrocławskiego szpitala.
Czytaj też: Pogrzeby dla nienarodzonych dzieci
Szara płyta na cmentarzu
To wyjątkowe miejsce znajduje się na Cmentarzu Komunalnym, w pobliżu kaplicy, przy grobach małych dzieci. Powstało kilka lat temu. Napis na dużej, szarej, marmurowej płycie głosi: "Dzieci Martwo Urodzone 2005-2009".
Po czwartkowym pochówku przybędzie tam jeszcze jedna data - "2010-2011".
To tragedia
Ksiądz Sławomir, który na co dzień spotyka się z pacjentami inowrocławskiegoszpitala, dobrze wie jakim ciosem dla rodziców, a szczególnie przyszłych mam jest urodzenie martwego dziecka.
- Płacz, szloch, wewnętrzny ból. Tego się nie da opisać. Staram się być z tymi osobami, solidaryzować się z nimi - opowiada duchowny.
Rodzice mają prawo odebrać martwy płód ze szpitala i pochować na cmentarzu. Jednak większość z tego prawa nie korzysta, a więc szpital, zgodnie z nowymi przepisami, przechowuje w prosektorium martwe płody, a następnie są one kremowane w Poznaniu.
Prochy powracają do Inowrocławia i na mocy porozumienia pomiędzy lecznicą a miastem, składane są na Cmentarzu Komunalnym.
551 dzieci
- Pierwszy taki pochówek zorganizowaliśmy w sierpniu ubiegłego roku. W zbiorowej mogile złożyliśmy cztery urny z prochami 390 dzieci, które w latach 2005-2009 urodziły się martwe w inowrocławskim szpitalu - informuje Maria Majewska z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
Podczas czwartkowej uroczystości do grobowca złożono dwie urny z prochami 161 dzieci z lat 2010-2011.
Bardzo dobra idea
Kapelan szpitala podkreśla, że rozwiązanie przyjęte w Inowrocławiu jest bardzo dobre.
- Po pierwsze, wszystko odbywa się z uszanowaniem prawa. Najważniejsze jest jednak to, że martwy ludzki płód nie jest traktowany jak przedmiot, tylko z należytym szacunkiem, bo to przecież była żywa istota - komentuje ksiądz Sławomir.
Czytaj e-wydanie »