To będzie szalenie trudne zadanie, a po drodze czekają mocni rywale. W Toruniu liczono, że brązowy medalista EBL zostanie rozstawiony w trzeciej, ostatniej rundzie. Nic z tego, bo chętnych na Ligę Mistrzów było bardzo wielu. Z tego powodu na liście zaproszonych drużyn nie znalazł się Stelmet Zielona Góra. Trzeba będzie przejść trzystopniowe kwalifikacje.
Polski Cukier znalazł się w gronie 24 drużyn, które startują od najniższego poziomu. Najpierw rozegrają dwie rundy między sobą, żeby wyłonić finałową szóstkę.
W tej grupie znalazły się: AEK Larnaca (CYP), Aris (GRE), Avtodor Saratov (RUS), Bakken Bears (DEN), CSM Oradea (ROU), Dinamo Tbilisi (GEO), Donar Groningen (NED), FC Porto (POR), Fribourg Olympic (SUI), Hapoel Tel Aviv (ISR), Kalev Cramo (EST), Karhu Basket Kauhajoki (FIN), Leicester Riders (GBR), Lukoil Levski (BUL), Movistar Estudiantes (ESP), Nizhny Novgorod (RUS), Norrköping Dolphins (SWE), Polski Cukier Toruń (POL), Proximus Spirou Charleroi (BEL), Red October Cantù (ITA), Siauliai (LTU), Szolnoki Olaj (HUN), Telenet Giants Antwerp (BEL), Tsmoki Minsk (BLR).
Pierniki lubią brąz! Tak kibice Polskiego Cukru Toruń święto...
Sześć najlepszych drużyn zagra w trzeciej rundzie, a tam czekają rozstawione JIP Pardubice (CZE), Lietkabelis Panevezys (LTU), medi Bayreuth (GER), Nanterre 92 (FRA), Sakarya Buyuksehir (TUR), UCAM Murcia (ESP).
Dopiero zwycięzcy tych dwumeczów zakwalifikują się do rozgrywek grupowych, będą mogli liczyć na sporo spotkań i premie finansowe. Tam już jest Anwil Włocławek, który czeka na losowanie. Niewykluczone jednak, że pokonani w eliminacjach dostaną miejsce w niższym FIBA Europe Cup.