https://pomorska.pl
reklama

Tykająca bomba z chemikaliami w Janowcu Wlkp.: Firma się ulotniła, mieszkańcy boją się skażenia. Założyli komitet protestacyjny

Iwona Góralczyk
Fotorelacja ze spotkania dotyczącego niebezpiecznego składowiska w Janowcu Wlkp. Na zdjęciu Leszek Walkowiak, Wojciech Szczęsny i Józefa Błajet
Fotorelacja ze spotkania dotyczącego niebezpiecznego składowiska w Janowcu Wlkp. Na zdjęciu Leszek Walkowiak, Wojciech Szczęsny i Józefa Błajet Iwona Góralczyk
Szacunkowo 1500 ton odpadów niebezpiecznych zalega od kilku lat w prywatnym magazynie na terenie Janowca Wielkopolskiego. Strach przed skażeniem środowiska sprowokował mieszkańców do założenia komitetu protestacyjnego.

Gorąco było podczas niedawnego spotkania, które z inicjatywy radnego Wojciecha Szczęsnego zorganizowano w janowieckim ośrodku kultury. Frekwencja nie powalała, za to wypowiedzi już tak.

Najwięcej do powiedzenia w temacie - oprócz przedstawienia zagrożeń wynikających ze składowania odpadów, co wziął na siebie lekarz Wojciech Szczęsny - miał Leszek Walkowiak, reprezentujący właściciela magazynu, czyli swoją mamę. Na staroście żnińskim nie pozostawił przysłowiowej suchej nitki, mimo że tego nie było na spotkaniu i nie mógł się do zarzutów odnieść.

Generalnie starano się tu dowieść, że obecny stan i zaleganie odpadów to wina właśnie starosty. - W pierwotnej umowie dzierżawy był zawarty punkt zabraniający składowania odpadów niebezpiecznych. To dlaczego w starostwie, gdy firma zmieniała nazwy i dokumenty aneksowano, wydano decyzję i podpisano zgodę na transport odpadów? - podkreślał Walkowiak, który chemikalia ma teraz pod nosem i ani z działką, ani magazynem, nie może nic zrobić.

Skąd w ogóle odpady niebezpieczne w Janowcu? Zwieźli je - do obiektu wynajętego im przez państwa Walkowiaków - właściciele firmy, która w międzyczasie zmieniała nazwy i osobowość prawną, a ostatecznie się ulotniła. Gdy rozpętała się wokół tego afera, okazało się, że podobne składowiska - tego samego podmiotu - były nie tylko u nas, ale i w powiatach bydgoskim, nakielskim oraz radziejowskim, a - zdaniem starosty - także w kilkudziesięciu miejscach na terenie kraju. W finale właściciele śmieciowej firmy trafili do więzienia. Ale beczki z toksycznymi substancjami w Janowcu po nich zostały...

Wojciech Szczęsny tak komentuje sprawę: - Do kogo należą teraz odpady? W mojej ocenie do starosty, skoro wydał zezwolenie. (- Zezwolenie zostało skutecznie cofnięte - wyeliminowano z obiegu prawnego decyzję starosty, ale pojawił się problem, bo firma się ulotniła, więc z naszej strony było zawiadomienie do prokuratury - tłumaczy Wiesław Rumel ze Starostwa Powiatowego w Żninie - przyp. red.).

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- To tak jak z porzuceniem samochodu na drodze powiatowej. Kto odpowiada za uprzątnięcie auta? No przecież starosta - utrzymuje Szczęsny.

Zbigniew Jaszczuk jest innego zdania: - Na takiej samej zasadzie starosta daje pozwolenie na budowę. Później właściciel weźmie na ten obiekt kredyt i nie spłaca. I co wówczas - mamy spłacić za niego?

W opinii starosty dodatkowym problemem jest fakt, że janowiecki magazyn znajduje się na gruncie prywatnym. - To nas różni od podobnych problemów, jak choćby w niedalekim Wszedniu. My nie mamy tego na działce Skarbu Państwa, nie należy ona też do samorządu terytorialnego. Nie ma tu więc szans na dotację - mówiąc o kosztach utylizacji - z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, która sięga 80 procent.

- Nie ma też aktualnie mowy o wykonaniu zastępczym, czyli uprzątnięciu tego przez nas. Sprawcy są ustaleni. Ale wyrok nie jest prawomocny, nie można wszcząć egzekucji. Proces w tej sprawie, nie tylko janowieckiej, trwa i jest złożony.

- Zlecenie wykonania zastępczego byłoby w mojej ocenie kontynuacją procederu i dawaniem zielonego światła dla kolejnych przestępców. Nie może być tak, że jeden będzie broił, a Państwo będzie sprzątać. To dom wariatów - komentuje Zbigniew Jaszczuk.

- Jedyne, co w temacie gospodarowania odpadami udało się do tej pory w Polsce wywalczyć, to kaucje, które muszą wpłacać firmy na wypadek porzucenia odpadów. Te pieniądze są w wysokości pozwalającej na pokrycie kosztów ewentualnej utylizacji. Niestety, nie dotyczy to Janowca, która to sprawa miała miejsce przed wprowadzeniem powyższego zapisu.

Co zatem dalej z chemikaliami w Janowcu? Zdaniem Wiesława Rumla - szefa wydziału ochrony środowiska w starostwie, na utylizację potrzeba około 4,5 mln zł. - Powiat takich pieniędzy nie ma - przyznaje.

Radny Wojciech Szczęsny nie składa broni. Mówi, że to dopiero początek batalii o usunięcie beczek z toksynami. Pokłosiem pierwszego spotkania w Janowcu było zawiązanie komitetu protestacyjnego "Stop niebezpiecznym odpadom w Janowcu Wielkopolskim". W jego skład weszli: Anita Berger, Henryk Igliński, Waldemar Sadowski, Wojciech Lauber, Tomasz Rogoziński i Wojciech Szczęsny.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
maciej
26 września, 20:45, nik:

Za rządów #PiS liczba sprowadzanych tys. ton wzrosła ze 150 do 450

Nie świruj, idź na wybory.

Racja, byle nie głosować na PIS i PO

n
nik

Za rządów #PiS liczba sprowadzanych tys. ton wzrosła ze 150 do 450

Nie świruj, idź na wybory.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska