https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tylko 30 na dobę

Andrzej Bartniak
Dom Dziecka w Bąkowie mieści się w zabytkowym pałacu
Dom Dziecka w Bąkowie mieści się w zabytkowym pałacu Fot. Andrzej Bartniak
W Domu Dziecka w Bąkowie zakończył się, trwający ponad trzy lata, proces dostosowywania placówki do nowych standardów. Bez niego nie byłoby dla niej przyszłości.

Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Wielofunkcyjna "Dom Dziecka" w Bąkowie - tak od pewnego czasu brzmi nowa nazwa domu dziecka w gminie Warlubie, jedynego w powiecie świeckim. Zmiany bynajmniej nie ograniczają się tylko szyldu na ścianie budynku. Przede wszystkim do końca 2010 r. trzeba było: przeorganizować zasady funkcjonowania, zatrudnić nowych pracowników, dostosować sale obecnych do wymogów i zmniejszyć liczbę wychowanków. - Wymagało to sporo zachodu, ale ponieważ zalecenia realizowaliśmy, po pierwsze, w przemyślany sposób; po drugie, sukcesywnie, udało się płynnie przejść do nowej rzeczywistości wyznaczonej przepisami - tłumaczy Violetta Antkowska, dyrektorka placówki. - Już pod koniec listopada 2010 otrzymaliśmy odpowiedni certyfikat, potwierdzający zakończenie programu naprawczego. Tam, gdzie się to nie udało, los placówek stanął pod znakiem zapytania. Są takie powiaty, gdzie zapadły decyzje o likwidacji.

Tylko 30 na dobę

Zgodnie z nowym rozporządzeniem, w domu dziecka nie może przebywać w ciągu doby więcej jak 30 wychowanków. Z Bąkowem związanych jest jednak ponad 40 podopiecznych. Tyle, że część z nich - dotyczy to uczniów szkół ponadgimnazjalnych - mieszka w internatach. W domu pojawią się weekendy i to nie w każdy. Gdy oni się zjawiają, młodsi koledzy spędzają sobotę i niedzielę ze swoimi rodzicami, bądź u zaprzyjaźnionych rodzin. - W efekcie zawsze mieścimy się w normie - tłumaczy Antkowska.
Metamorfozę przeszły też sale. Pojawiły się w nich nowe meble, dostosowane do wieku wychowanków. Było to o tyle konieczne, że najmłodsze z dzieci ma dwa lata, a wcześniej tak małych w Bąkowie nie było. Istotnym posunięciem było również zwiększenie kadry o kolejne cztery osoby, m.in. psychologa i logopedę.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nie jestem z domu dziecka
A robotę masz?

Nie mam, a GOPS także nie ma pomysłu jak takie osoby jak ja aktywować na rynku pracy. Zresztą jak jesteś taka ciekawa, to przeczytaj wszystkie moje posty ,a potem pytaj
c
ciekawa
Przynajmniej mają nowe meble, a ja nawet tego nie mam. Nie zazdroszczę, ale dzieci z domu dziecka dostają regularnie pomoc, a te rodziny, które naprawdę potrzebują wsparcia psychologa czy materialne nie otrzymują nic, więc pytam się gdzie jest tutaj sprawiedliwość? Z czego mam się cieszyć? Że jestem półsierotą? Droga EWO, jest pani naprawdę niepoważna, a propos dzieci z domu dziecka także są półsierotami... Krótka piłka odnośnie zarzutów w ostatnim zdaniu - dojeżdżam do świetlicy internetowej i to pieszo a nie samochodem... Więc nie stać mnie na kompa z netem.

A robotę masz?
z
zocha
masz rację, opieka społeczna w Polsce lezy, maja gdzies biede. wspomagają tylko pijaczków, którzy nadwyraz znaja swoje prawa i co możliwe i skad możliwe powyciagaja, obleca wszystkie mozliwe instytucje.A na prawde biedny człowiek wielokrotnie jest zbyt ambitny, by wyciagac reke. Ale zacznij tez myslec o sobie, by Tobie było lepiej. Pozdrawiam!Może los się do Ciebie usmiechnie. Poza tym w Bakowie jest wielu dzieci, które maja rodziców a z jakis powodów tam trafiły. Masz racje tam pomoc płynie ze wszech stron.Te dzieci często nie potrafia uszanowac tego co maja.
n
nie jestem z domu dziecka
Daj spokoj tym dzieciom one zyja w biedzie emocjonalnej .To ze maja nowe meble lub cos tam to trzeba im zazdroscic .Milosci za rzeczy materialne nie kupisz.Tak i to tej rodzicielskiej milosci .Wiec jak jestes chociaz pol sierota to sie ciesz bo zostala ci ta druga polowka ,a dzieciom kto ...ciocie z domu dziecka.Jeszcze jedno ,chyba nie jestes taki biedny skoro cie na kompa i neta stac .

Przynajmniej mają nowe meble, a ja nawet tego nie mam. Nie zazdroszczę, ale dzieci z domu dziecka dostają regularnie pomoc, a te rodziny, które naprawdę potrzebują wsparcia psychologa czy materialne nie otrzymują nic, więc pytam się gdzie jest tutaj sprawiedliwość? Z czego mam się cieszyć? Że jestem półsierotą? Droga EWO, jest pani naprawdę niepoważna, a propos dzieci z domu dziecka także są półsierotami... Krótka piłka odnośnie zarzutów w ostatnim zdaniu - dojeżdżam do świetlicy internetowej i to pieszo a nie samochodem... Więc nie stać mnie na kompa z netem.
E
EWA
Daj spokoj tym dzieciom one zyja w biedzie emocjonalnej .To ze maja nowe meble lub cos tam to trzeba im zazdroscic .Milosci za rzeczy materialne nie kupisz.Tak i to tej rodzicielskiej milosci .Wiec jak jestes chociaz pol sierota to sie ciesz bo zostala ci ta druga polowka ,a dzieciom kto ...ciocie z domu dziecka.Jeszcze jedno ,chyba nie jestes taki biedny skoro cie na kompa i neta stac .
E
EWA
Ja nie jestem z domu dziecka i pewnie dlatego nie mam takich luksusów jak wychowankowie w Bąkowie. Jestem półsierotą, mieszkam i żyję w biedzie, a nikt (zwłaszcza GOPS w Warlubiu) nie zwraca na to uwagę. Pracownice warlubskiego GOPS-u chyba chcą, by w biednych rodzinach na terenie gminy Warlubie nadal klepać ubóstwo i dziedziczyć je z pokolenia na pokolenie...
Nie ma żadnych koncepcji wyciągania takich rodzin z biedy, która już teraz jest "dziedziczona". Dziwię się, że nikt z dziennikarzy nie zainteresował się tym. Ja na pewno nie ujawnię się, bo mieszkam w malutkiej wiosce, gdzie każdy każdego zna i boję się wścibskich plotek i niepotrzebnych pomówień... Wolałbym mieszkać w takich warunkach jakie mają podopieczni Domu Dziecka w Bąkowie, niż te w jakich ja bytuję. Ale jestem już pełnoletni, a GOPS ma takie rodziny jak moja w głębokim poważaniu!
n
nie jestem z domu dziecka
Ja nie jestem z domu dziecka i pewnie dlatego nie mam takich luksusów jak wychowankowie w Bąkowie. Jestem półsierotą, mieszkam i żyję w biedzie, a nikt (zwłaszcza GOPS w Warlubiu) nie zwraca na to uwagę. Pracownice warlubskiego GOPS-u chyba chcą, by w biednych rodzinach na terenie gminy Warlubie nadal klepać ubóstwo i dziedziczyć je z pokolenia na pokolenie...
Nie ma żadnych koncepcji wyciągania takich rodzin z biedy, która już teraz jest "dziedziczona". Dziwię się, że nikt z dziennikarzy nie zainteresował się tym. Ja na pewno nie ujawnię się, bo mieszkam w malutkiej wiosce, gdzie każdy każdego zna i boję się wścibskich plotek i niepotrzebnych pomówień... Wolałbym mieszkać w takich warunkach jakie mają podopieczni Domu Dziecka w Bąkowie, niż te w jakich ja bytuję. Ale jestem już pełnoletni, a GOPS ma takie rodziny jak moja w głębokim poważaniu!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska