Spis treści
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dokonało wstępnych analiz, z których wynika, że 4-dniowy tydzień pracy byłby prostszy do wprowadzenia niż skrócenie wymiaru godzin z 40 do 35.
4 dni pracy? Są pewne warunki!
Szefowa resortu, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, zapewnia, że w obu wariantach zachowalibyśmy obecny poziom wynagrodzeń.
- Pomysły z tym związane budzą coraz większe emocje.
– Z naszego badania wynika, że nawet 66 proc. Polaków jest za wprowadzeniem czterodniowego tygodnia pracy. Z kolei 19 proc. jest przeciwna takiemu rozwiązaniu - tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Wojciech Mulik z platformy Click Meeting do prowadzenia webinariów, spotkań biznesowych i wideokonferencji.
Jednocześnie Mulik zaznacza, że autorów zaskoczyła liczba osób przeciwnych czterodniowemu tygodniowi pracy: - Z pewnością wynika to z tego, że w wielu branżach jakiekolwiek skrócenie tygodnia pracy będzie wymagało wprowadzenia różnych rozwiązań – mówi i dodaje, że w części branż takie rozwiązanie wiązałoby się na pewno z koniecznością zatrudnienia dodatkowych pracowników.
28 proc. pracowników chciałoby wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy. Wśród firm entuzjazm jest mniejszy, choć już co dziesiąty pracodawca planuje wdrożyć taki system pracy – wynika zaś „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service.
Więcej młodych pracowników za niż starszych!
Eksperci firmy wskazują, że model, w którym przedsiębiorcy osiągają wyższe zyski, przy zmniejszeniu czasu pracy dla pracowników i bez obcinania im wynagrodzenia jest możliwy. Są jednak pewne warunki. 4-dniowy tydzień pracy musiałby być standardem europejskim, a ustawodawstwo powinno zmierzać w stronę 7-dniowego tygodnia pracy dla firm i 4-dniowego dla pracowników. Weekend dla różnych osób wypadnie w innym momencie.
Pracownicy w Polsce do modelu 4-dniowego tygodnia pracy wydają się przekonani. Gdy w „Barometrze Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service zapytano o dowolny benefit płacowy lub pozapłacowy na pierwszych miejscach pojawiła się podwyżka (64 proc.) oraz premia (54 proc.), ale na kolejnych dodatkowe dni wolne (30 proc.) i właśnie 4-dniowy tydzień pracy (28 proc.).
- Do skrócenia czasu pracy do czterech dni są przekonane tak samo mocno kobiety (28 proc.),
- jak i mężczyźni (29 proc.).
- Widać jednak zróżnicowanie jeżeli chodzi o wiek – za 4-dniowym modelem pracy opowiada się 39 proc.
- 25-34-latków, 30 proc. 45-54-latków, 29 proc. 35-44-latków w porównaniu do 18 proc. osób powyżej 55 roku życia i zaledwie 17 proc. 18-24-latków.
- Patrząc, jak kluczowe jest dla pracowników wynagrodzenie, mogliby zaakceptować 4-dniowy tydzień pracy, ale wyłącznie pod warunkiem zachowania wielkości pensji - wskazuje Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy. - To jedyna możliwość dla pracujących.
Każdy miałby 3 dni wolnego
Wśród firm widać większy sceptycyzm. W „Barometrze Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service co dziesiąte przedsiębiorstwo wskazuje, że zamierza wdrożyć 4-dniowy tydzień pracy. Najczęściej takiej odpowiedzi udzielają największe firmy (15 proc.) w porównaniu do 9 proc. średnich i tylko 7 proc. małych pracodawców.
- Optymalnym rozwiązaniem est wprowadzenie 7-dniowego tygodnia pracy dla firm, a dla ludzi 4-dniowego. To oznacza, że nie istniałby weekend w takim klasycznym rozumieniu jak teraz. Każdy miałby swoje 3 dni wolnego w innym momencie, bo ludzie pracowaliby na zmiany, np. od poniedziałku do czwartku i następnie od czwartku do niedzieli. Gospodarka pracowałaby non stop - podsumowuje Inglot.
