Dzisiaj sylwester. To słychać na osiedlach, gdzie coraz częściej i głośniej wybuchają fajerwerki: małe, duże, proste, "kosmiczne".
Do tej pory było nad wyraz spokojnie. - W ostatnich dniach odbieraliśmy sporadyczne telefony od mieszkańców, którym przeszkadzał huk petard - mówił wczoraj "Pomorskiej" Jan Przeczewski, komendant grudziądzkiej straży miejskiej.
I dodał, że z roku na rok jest coraz mniej próśb mieszkańców o interwencję w sprawie fajerwerków. Być może wpływ na to ma coraz większa świadomość, że używanie petard poza sylwestrem i Nowym Rokiem może skończyć się mandatem w wysokości od 20 do nawet 500 złotych.
Czytaj: Jakie plany na sylwestra mają grudziądzanie? [zobacz wideo]
Liczą na klientów
Do tej pory oblężenia nie przeżywały punkty, gdzie można kupić fajerwerki.
- Ruch na razie jest mały. Liczę na to, że w sylwestra klientów będzie znacznie więcej - mówił wczoraj sprzedawca z Pasażu Handlowego przy al. 23 Stycznia.
W tym punkcie najtańszą petardę można kupić za 20 groszy. Najdroższe fajerwerki kosztują do 100 złotych. W innych miejscach można nabyć bardziej "kosmiczne" petardy, które kosztują nawet kilkaset złotych.
Czytaj e-wydanie »