Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylu uchodźców z Ukrainy chce zostać na stałe w Bydgoszczy, tutaj żyć i pracować

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
W Bydgoszczy na stałe chciałaby pozostać jedna czwarta ankietowanych. Do tego i innych większych miast najłatwiej było się dostać i było to najbardziej dostępne rozwiązanie, w sytuacji, w której uciekającym przed wojną Ukraińcom towarzyszył duży stras.
W Bydgoszczy na stałe chciałaby pozostać jedna czwarta ankietowanych. Do tego i innych większych miast najłatwiej było się dostać i było to najbardziej dostępne rozwiązanie, w sytuacji, w której uciekającym przed wojną Ukraińcom towarzyszył duży stras. Archiwum/Pomorska.pl
Ukraińcy, którzy w pośpiechu uciekali do Polski po wybuchu wojny, wybierali głównie duże miasta, jak m.in. Bydgoszcz. Do mniejszych jechali w konkretne miejsce, gdzie już wcześniej mieszkali ich bliscy.

Według najnowszych danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu, od początku wojny (24 lutego) do końca lipca tego roku, granicę polsko-ukraińską przekroczyło 5,2 mln osób, w tym samym czasie wróciło tam ich 3,3 mln.

- Obywatelom Ukrainy nadano 1,3 mln numerów PESEL, w tym 41,8 tysięcy, czyli 3,3 proc., na Kujawach i Pomorzu - informuje Maciej Smolarek, rzecznik WUP w Toruniu. - Wśród osób, którym nadano PESEL w naszym regionie, 56,2 proc. było pełnoletnich i większość, 86,2 proc., stanowiły kobiety.

Tutaj pracują obywatele Ukrainy

Pracodawcy z województwa kujawsko-pomorskiego przekazali 13 844 powiadomień o podjęciu pracy przez obywateli Ukrainy. W powiatowych urzędach pracy zarejestrowano 2 997 mieszkańców tego kraju.

Cudzoziemcy ze Wschodu zatrudnieni w regionalnych firmach wykonują m.in. dorywcze prace proste, są robotnikami w przemyśle, pakowaczami, pomocami i sprzątaczkami biurowymi oraz hotelowymi, robotnikami magazynowymi, pomocami kuchennymi, pracownikami utrzymania czystości, produkcji, operatorami urządzeń do przetwórstwa drobiu, spawaczami, szwaczkami maszynowymi.

Bardzo ciekawe dane znajdziemy także w najnowszym badaniu NBP - "Sytuacja życiowa i ekonomiczna uchodźców z Ukrainy w Polsce".

Dowiadujemy się z niego np., że pomimo dużej wcześniejszej migracji zarobkowej do Polski, ponad 50 proc. uchodźców, którzy znaleźli się u nas po wojnie, nie było wcześniej w naszym kraju, ani nie miało kontaktu z osobami, które go odwiedziły.

Przyjechali z różnych regionów Ukrainy, ale najwięcej z rejonów walk, relatywnie dobrze skomunikowanych z Polską (Kijów i okolice).

Około 13 proc. trafiło do nas przez inną granicę niż z Ukrainą. Duża cześć, bo aż 46 proc., nie znała języka polskiego.

Jak już wspomnieliśmy, są to przede wszystkim kobiety - 60 proc. z nich przyjechał z dziećmi, najczęściej z jednym lub jest ich dwoje. Prawie 24 proc. pań kobiet przyjechało samotnie, głównie to osoby poniżej 29. i powyżej 60. roku życia.

Mieli pieniądze na wynajem i na życie

Aż połowa uchodźców posiada wyższe wykształcenie, co istotnie przewyższa udział takich osób w całym społeczeństwie ukraińskim.

- Dlatego jednym z wyzwań, które przed nami stoją jest pomoc w znalezieniu im satysfakcjonującej pracy - komentują autorzy raportu NBP.

Obywatele Ukrainy są bardzo aktywni na rynku pracy - około 30 proc. już pracowało lub miało załatwione płatne zajęcie, a ok. 50 proc. poszukuje zatrudnienia, często na część etatu ze względu na zajmowanie się dziećmi.

Do działań pomocowych, które ułatwiłaby im dalszy pobyt w Polsce, zaliczają: organizację kursów języka polskiego, pomoc w szybkim znalezieniu pracy i dostępie do służby zdrowia.

Głównym wsparciem, jaką wskazali, to w zakwaterowaniu, w czym oprócz rządu, samorządów oraz polskich rodzin, pomagają im również rodacy już mieszkający w Polsce.

Wyniki badania wskazują, że ok. jedna trzecia uchodźców płaciła za wynajem z własnych pieniędzy. W miarę duża grupa - 43 proc. - deklarowała, że nie korzysta z innej pomocy niż zakwaterowanie. Około jedna trzecia posiadała pieniądze pozwalające na utrzymanie przez ponad trzy miesiące.

Uciekli do Bydgoszczy i co dalej?

W Bydgoszczy na stałe chciałaby pozostać jedna czwarta ankietowanych. Do tego i innych większych miast najłatwiej było się dostać i było to najbardziej dostępne rozwiązanie, w sytuacji, w której uciekającym przed wojną Ukraińcom towarzyszył duży stras.

Do mniejszych miejscowości kierowali się bardziej świadomie lub wybierali te kierunki ze względu na obecność tam innego członka rodziny.

50 proc. ankietowanych w Bydgoszczy nie miała wcześniej doświadczenia i wiedzy dotyczącej migracji w Polsce. W Bydgoszczy pracuje lub ma obiecaną pracę 22 proc. z nich, ponad 60 proc. szuka zatrudnienia, zaś 15 proc. na razie tego nie planuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska