Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchodźców czeka urzędnicze sito

Rozmawiał Maciej Czerniak
Ewa Piechota, rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców
Ewa Piechota, rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców nadeslane
Rozmowa z Ewą Piechotą, rzecznikiem Urzędu do Spraw Cudzoziemców o tym, jak przyjęci będą uchodźcy w Polsce.

Do Polski ma trafić kilka tysięcy uchodźców z Syrii. Jakie są procedury przyjmowania osób, które starają się o azyl w naszym kraju?

Przede wszystkim należy rozróżnić pojęcia. Czym innym jest azyl, a czym innym ochrona osób o statusie uchodźcy. Każda osoba, która opuszcza własny kraj i szuka w Polsce schronienia, ma do tego prawo. Procedura zwykle wygląda w ten sposób, że już na granicy obcokrajowcy składają wniosek o objęcie ochroną. Służby graniczne wstępnie weryfikują tożsamość przybysza, pogranicznicy pytają o motywy, o przyczyny ucieczki. Taka osoba, kiedy już dostanie status uchodźcy, trafia do jednego z dwóch ośrodków recepcyjnych w Polsce - w Dębaku pod Warszawą, albo do Białej Podlaskiej. Tam przybysze przechodzą między innymi badania, bo należy sprawdzić również, czy ich obecność nie stwarza zagrożenia epidemiologicznego. Dopiero stamtąd, w zależności, jakiego rodzaju ochroną dana osoba zostaje objęta, trafia dalej. Niektóre rodzaje ochrony gwarantują miejsce do zamieszkania, inne - udzielenie środków finansowych, a uchodźca organizuje sobie mieszkanie we własnym zakresie.

Na tym się kończy weryfikacja przybyszów? A co z argumentami podnoszonymi przez przeciwników przyjmowania w Polsce uciekinierów? Z tymi, którzy twierdzą, że niektórzy z nich mogą stanowić zagrożenie?

Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami, które mają uprawnienia do zbadania, czy dana osoba może stwarzać zagrożenie. Taką służbą jest, na przykład Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Służby weryfikują, czy historia przedstawiona przez obcokrajowca jest wiarygodna; czy faktycznie jest on ofiarą indywidualnych prześladowań w swoim kraju, czy ucieka przed innym zagrożeniem; w końcu - czy faktycznie w jego ojczyźnie trwa wojna. Te wszystkie motywy są weryfikowane i sprawdzane. Jeżeli już podczas kontaktu ze służbą graniczną okaże się, że informacje przedstawiane przez przybysza są nieprawdziwe, nie chce się wylegitymować, przedstawić, bądź ukrywa swoją tożsamość, to trafia do ośrodka zamkniętego, który pozostaje pod zarządem pograniczników.

Całą tę procedurę będzie musiała przejść każda z kilku tysięcy osób uciekających z Syrii?

Każda osoba będzie musiała być sprawdzona pod tym kątem, czy nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski. W przypadku tych konkretnych uchodźców te procedury będą nieco uproszczone, ponieważ ich przyjęcie jest wynikiem działań zorganizowanych. I tak, prawdopodobnie, zanim trafią do Polski, zostaną umieszczeni w ośrodku UNHCR - czyli komisarza narodów zjednoczonych ds. uchodźców - w Libanie.

Polska ma doświadczenia z przyjmowaniem uciekinierów wojennych. W latach 90. przyjęliśmy około 80 tys. Czeczenów, ostatnio gościliśmy Ukraińców. Ilu uchodźców jest w Polsce?

Przebywa u nas 5243 obywateli Syrii w ramach m.in. statusu uchodźcy i pobytu humanitarnego. Od początku roku 2014 ochroną objęto ponad 15,5 tys. osób. Najliczniejsi to obywatele Rosji - ponad 8400 osób, Ukrainy - 4 tys., Gruzji, Syrii i Tadżykistanu.

Na polecenie resortu pracy i polityki społecznej wojewoda kujawsko-pomorska zwróciła się do 144 gmin w regionie z pytaniem, ilu uchodźców są w stanie przyjąć. Samorządy mają czas na odpowiedź do 5 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska