Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchwałę o winie prezydenta Grudziądza odrzucili radni PO. - Hańba! - krzyczeli mieszkańcy

(marz)
Wśród obserwatorów sesji byli mieszkańcy sprzedanych bloków przy ul. Libelta i Żeromskiego. -Żalili się "Pomorskiej": Podczas obrad wciąż słyszymy:" Szanowny panie prezydencie, panie przwodniczący, szanowni radni". A my, mieszkańcy,  jesteśmy powietrzem? Też jesteśmy na sali
Wśród obserwatorów sesji byli mieszkańcy sprzedanych bloków przy ul. Libelta i Żeromskiego. -Żalili się "Pomorskiej": Podczas obrad wciąż słyszymy:" Szanowny panie prezydencie, panie przwodniczący, szanowni radni". A my, mieszkańcy, jesteśmy powietrzem? Też jesteśmy na sali Maryla Rzeszut
Mieszkańcy 7 sprzedanych bloków przy ul. Libeta i Żeromskiego przyszli na sesję z nadzieją, że ich racje w skardze na prezydenta Grudziądza zostaną uwzględnione. - Zajęliśmy się tylko niektórymi kwestiami. Takie mamy prawo, może niedoskonałe - mówił Jan Nogal, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miejskiej.

Ludzie: - Sprzedali nas i oszukali

Wśród obserwatorów sesji byli mieszkańcy sprzedanych bloków przy ul. Libelta i Żeromskiego. -Żalili się "Pomorskiej": Podczas obrad
Wśród obserwatorów sesji byli mieszkańcy sprzedanych bloków przy ul. Libelta i Żeromskiego. -Żalili się "Pomorskiej": Podczas obrad wciąż słyszymy:" Szanowny panie prezydencie, panie przwodniczący, szanowni radni". A my, mieszkańcy, jesteśmy powietrzem? Też jesteśmy na sali Maryla Rzeszut

Wśród obserwatorów sesji byli mieszkańcy sprzedanych bloków przy ul. Libelta i Żeromskiego. -Żalili się "Pomorskiej": Podczas obrad wciąż słyszymy:" Szanowny panie prezydencie, panie przwodniczący, szanowni radni". A my, mieszkańcy, jesteśmy powietrzem? Też jesteśmy na sali
(fot. Maryla Rzeszut)

Mieszkańcy złożyli skargę na prezydenta. - Nie mieliśmy z miasta informacji o sprzedaży naszych mieszkań. Poza naszą wiedzą kupił je prywatny nabywca po 580-615 zł za metr, gdy stawki w Grudziądzu wynoszą w granicach 2 tys. zł. za metr - tłumaczyli "Pomorskiej" mieszkańcy, którzy przysłuchiwali się obradom. - Najgorsze jest to, że kiedy prezydent na spotkaniu z nami proponował nam wykup mieszkań, w innym miejscu, w tym samym czasie podpisywano akt sprzedaży bloku przy Żeromskiego 3.

Te i wiele innych kwestii musieli przeanalizować, sprawdzić członkowie komisji rewizyjnej. Ich werdykt nie był jednomyślny. Także radni podczas sesji przerzucali się argumentami.

Sprawą zajmuje się już sąd i prokuratura. Mieszkańcy liczyli też na rozpatrzenie ich skargi przez komisję rewizyjną. Ta, po przewertowaniu mnóstwa dokumentów., wysłuchania racji obu stron, uznała skargę za zasadną, zaś kwestię sposobu sprzedaży mieszkań, czy był przetarg i jak przebiegł - za niemożliwą do ustalenia, jako że radni nie mają wglądu do dokumentacji spółek prawa handlowego .

Przewodniczący komisji rewizyjnej Jan Nogal i radny PO Paweł Kapusta mieli odrębne zdanie. Uznali, że wielu członków komisji zbija kapitał polityczny, na wyrost obciążając prezydenta. Do radnych postanowił przemówić, w imieniu mieszkańców, Waldemar Pcion: - Oszukano nas. Głosowałem na prezydenta Malinowskiego, jak wielu z nas. Teraz nie jest on naszym prezydentem!

Gdy stanęła sprawa skargi, mieszkańcy i radni opozycji domagali się, by prezydent Malinowski był na sali. Radny Sławomir Szymański (PiS i RdG) proponował: dajmy 5 minut, aby prezydent jednak przyszedł. - Prezydent dziękuje za zaproszenie panu Szymańskiemu, ale uznał, że nie będzie go w trakcie dyskusji nad skargą - oświadczył Marek Sikora, wiceprezydent. "Tchórz! Tchórz!" wołali oburzeni mieszkańcy.

Wywracanie skargi na lewą stronę

Prezydent Robert Malinowski był w pierwszej części sesji. Kiedy radni zajeli się uchwałą w sprawie skargi mieszkańców, opuścił salę obrad.
Prezydent Robert Malinowski był w pierwszej części sesji. Kiedy radni zajeli się uchwałą w sprawie skargi mieszkańców, opuścił salę obrad. Maryla Rzeszut

Prezydent Robert Malinowski był w pierwszej części sesji. Kiedy radni zajeli się uchwałą w sprawie skargi mieszkańców, opuścił salę obrad.
(fot. Maryla Rzeszut)

Radny Kapusta wysunął tezę, że drogę do sprzedaży mieszkań otworzył... radny Szymański, jeszcze jako wiceprezydent w 2005 r, kiedy to pozbawiono lokatorów prawa wykupu mieszkań z 70-procentową bonifikatą. I to wtedy nie poinformowano ich o skutkach.

- Ale nas nie sprzedał! - wołali ludzie.

- Wtedy, w 2005 r, ówczesny prezydent wprowadził aport do Towarzystwa Budownictwa Społecznego i z tą chwilą mieszkania straciły status komunalny, równoczesnie zmieniono statut TBS, który umożliwiał już sprzedawanie lokali. Pozbawiono z automatu lokatorów posiadania mieszkań komunalnych - tłumaczył Marek Sikora, wiceprezydent.

Paweł Kapusta wytykał opozycji, że wykorzystując sytuację mieszkańców, na ich nieszczęściu chce zbić kapitał polityczny, dając tym ludziom deklaracje wstąpienia do organizacji.

- Co się pan nagle taki czuły dla nas zrobił?! - grzmiał z galerii Waldemar Pcion.

Przewodniczący Rady Miejskiej Arkadiusz Goszka zapytał: - Czy problemy, o jakich mówimy i którymi zajęła się komisja rewizyjna, dotyczą sytuacji sprzed daty złożenia skargi, czy późniejszych? Bo jeśli późniejszych, to w skardze znaleźć się nie mogły. Czym więc się zajmujemy?

- Co, teraz pan chce sprawę wywrócić na lewą stronę, że niby skarga nie ma racji bytu? - oburzał się radny Krzysztof Kosiński. - Proszę raczej prowadzić obrady i nie podważać słusznych zarzutów mieszkańców sprzedanych bloków.

Sławomir Szymański w imieniu klubu PiS i RdG oświadczył, że skarga mieszkańców była zasadna. Jest obuurzony: - Komisja rewizyjna w głosowaniu przyznała rację mieszkańcom, rozstrzygnęła skargę na ich korzyść. Jednak radni PO projekt uchwały w tej sprawie odrzucili - komentuje.

- Wielu kwestii nie ustaliliśmy, bo nie mamy do tego uprawnień - tłumaczył Jan Nogal. - Punktów, które analizowaliśmy, było kilkanaście. Nie możemy jednak niektórych rzeczy sprawdzić, bo nie mamy prawa wglądu do dokumentów spółek prawa handlowego. Kontrolować prezydenta możemy. Spółek - nie. Pewnie prawo jest niedoskonałe...

Podczas środowej sesji uchwała, uznająca skargę za zasadną, nie przeszła.

Uchwałę o winie prezydenta odrzucono 11 głosami przeciw, 8 za, a 2 radnych się wstrzymało.
"Hańba!" - wołali zawiedzeni mieszkańcy, wychodząc z sali obrad.
Mają nadzieję, że ich racje uwzględni prokuratura i sąd.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska