
Z toruńskiego magistratu odchodzą ludzie związani z projektem drugiego mostu drogowego. Ze swoimi stanowiskami żegnają się dyrektor Wydziału Inwestycji Strategicznych, Bernard Kwiatkowski oraz inżynier Miejskiego Zarządu Dróg, Marcin Szerszeń.
Kwiatkowski w ciągu ostatnich kilku lat forsował prezydencką koncepcję budowy nowego mostu w Toruniu w ciągu ulicy Wschodniej. Z kolei Szerszeń był kierownikiem "projektu mostowego". Obaj odchodzą niemal jednocześnie. Jednak zdaniem prezydenta Torunia, Michała Zaleskiego, nie ma w tym niczego nadzwyczajnego.
Kto teraz pokieruje sprawami mostowymi w Toruniu? - Jeszcze nie wiemy, ale nie ma się czym martwić - uspokaja Andrzej Glonek, szef toruńskiego MZD.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, inżynier Szerszeń w nowym miejscu pracy będzie zarabiał 3 do 4 razy więcej od swojego byłego szefa. Zapewne nie bez znaczenia przy odejściu obu urzędników jest także klimat wokół samej budowy nowego mostu w Toruniu. W sytuacji, kiedy sprawę wyboru lokalizacji mostu bada prokuratura, a na samą inwestycję wciąż nie ma pieniędzy łatwiej podjąć decyzję o ustąpieniu ze stanowiska.