Taką informację przekazał nam Czytelnik z Serocka, którego syn w tym roku rozpoczął naukę w lokalnym gimnazjum. - Przed wakacjami odbyła się w szkole narada rodziców i grona pedagogicznego z wójtem. Wtedy zapadła decyzja, że dzieci będą się uczyły języka niemieckiego, bo francuski jest rzadkością w szkołach ponadgimnazjalnych - relacjonuje Czytelnik.
Problemy w liceum
Według niego dyrektor gimnazjum w Serocku zlekceważył tę decyzję i przymusił dzieci do nauki języka francuskiego. - To niesprawiedliwe - komentuje rodzic. - Mój starszy syn miał problemy przez francuski, gdy poszedł do liceum w Bydgoszczy. Gdy jego koledzy mówili po niemiecku zdaniami, on zaczynał od zera. Nie chcę, żeby drugie dziecko przechodziło przez to samo.
Przeczytaj także: Renesans rosyjskiego i lekcje prawa. Nowe programy nauczania w szkołach {wideo}
Adam Gatner, dyrektor se-rockiego gimnazjum jest zaskoczony takim obrotem spraw: - Przecież umożliwiłem wybór między językami niemieckim i francuskim. W efekcie, w klasach pierwszych mamy dwie grupy językowe, bo część dzieci postanowiła uczyć się języka francuskiego. Gatner przyznaje, że należą one do mniejszości. - Trzy czwarte uczniów wybrało język niemiecki i nikt nie odwodził ich od tej decyzji - podkreśla dyrektor.