https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Udało się! Ninka Huzakowska jedzie na operację do Rzymu!

Ewelina Sikorska
Ninka przyszła na świat z poważną wadą. Uratować ją może skomplikowana operacja.
Ninka przyszła na świat z poważną wadą. Uratować ją może skomplikowana operacja. Facebookowy profil Niny
Serce małej torunianki zostanie zoperowane. Na pomysł zebrania astronomicznej sumy na wyjazd i operację do Włoch wpadła Dorota Gardias.

Przez ostatnie dwa miesiące Ninka Huzakowska nauczyła się mówić, samodzielnie stać. I dostała szansę, by żyć.

Osiemnastomiesięczna torunianka przyszła na świat z poważną wadą serca - Tetralogią Fallota z atrezją tętnicy płucnej. O jej historii pisaliśmy na łamach "Pomorskiej", kiedy to mama Ninki walczyła o fundusze na operację dziewczynki.

Udało się. Zebrane 31 tysięcy euro pozwoli zoperować Ninkę w rzymskiej klinice. - Pieniądze już zostały wpłacone - relacjonuje nam Paulina Huzakowska. - Wkrótce poznamy termin operacji. Jeśli obędzie się bez komplikacji, w klinice Ninka spędzi dwa tygodnie. Ostatnio żyjemy jak na wariackich papierach, ale jesteśmy przeszczęśliwi, że zbiórka się powiodła - dodaje mama.

Zobacz także: Serduszko Ninki nas potrzebuje. "Non-stop jest kłuta, badana. Jeszcze nie rozumie, że to walka o nią"
W zebraniu astronomicznej sumy pomogła akcja "Sto metrów dla Niny". Z jej inicjatywą wyszli prezenterka Dorota Gardias i jej menedżer Patryk Wolski. Każdy, kto wpłacił 10 zł, symbolicznie przybliżał dziewczynkę do włoskiej kliniki. W akcję zaangażowało się wiele popularnych osób - m.in. tancerka Edyta Herbuś, modelka Bogna Sworowska, stylistka Maja Sablewska, Joanna Jabł-czyńska i Michał Tomala (aktorzy serialu "Na Wspólnej") czy TVN-owscy prezenterzy Omenaa Mensah, Agnieszka Szulim, Agnieszka Cegielska i Bartek Jędrzejak.

- Lista darczyńców jest bardzo długa - uśmiecha się pani Paulina. - Jak to się zaczęło? Wysłałam maile z prośbą o pomoc do wszystkich znanych osób, które tylko przyszły mi do głowy. Pisałam, że małą może wesprzeć w ramach akcji "Siepomaga". Takie maile dotarły do około stu gwiazd, odpisały trzy osoby. Wśród nich był menedżer Doroty Gardias. Nie spodziewałam się, że akcja odbije się tak głośnym echem. Dziękujemy wszystkim!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 15.08.2014 o 14:35, Jadzia napisał:

Czy było warto???? No nieźle... Nie było warto pomóc choremu dziecku bo nie dostałam podziękowań na łamach prasy. Brak słów... To jest Polska.

 


Czy było warto???? No nieźle... Nie było warto pomóc choremu dziecku bo nie dostałam podziękowań na łamach prasy. Brak słów... To jest Polska.

Pani Jadziu...Proszę czytać po Polsku...skoro czyta Pani ze zrozumieniem, czy Pani jest Albanką?

B
Bacha
W dniu 15.08.2014 o 14:35, Jadzia napisał:

Czy było warto???? No nieźle... Nie było warto pomóc choremu dziecku bo nie dostałam podziękowań na łamach prasy. Brak słów... To jest Polska

Szkoda, że Pani Marianna vel Jadzia nie potrafi ze zrozumieniem czytać postów zamieszczonych przez osoby komentujące tutaj pod artykułem.... To przykre. Nikt nie pisał o tym, że oczekuje podziękowań dla SIEBIE. Akurat z cytowanym komentarzem nie do końca się zgodzę, bo ja zamierzam nadal pomagać chorym dzieciom, w tym Nince, jeśli zajdzie taka potrzeba, mimo tego nieprzyjemnego artykułu. Ale nie wiem, czy nie zniechęci to innych. I nie wiem, co do całej sytuacji ma Polska. Wśród osób, które artykuł nieprzyjemnie dotknął, jest też wielu Polaków mieszkających za granicą. To, że Pani czasowo też mieszka poza granicami naszego kraju, nie upoważnia Pani do przekreślania swojej ojczyzny. To z mojej strony chyba wszystko. Ciężko dyskutuje się z osobą, która wybiórczo traktuje komentarze i teksty w prasie. Proszę zauważyć, że używam konsekwentnie mojego nicka i nie zmieniam go co chwilę.

J
Jadzia
W dniu 15.08.2014 o 08:13, Kacha napisał:

Potrafię czytać ze zrozumieniem, myślę, że osoby, które wpisały tu komentarz też. Jednak nie widzę w artykule podziękowań za 60 tysięcy zł. Nie widzę podziękowań dla rodziców, którzy pomogli, mając również chore dzieci. Nie widzę WIELU podziękowań, widzę reklamę dla gwiazd. Przyznaję, akcja godna naśladowania. Skoro jednak, artykuł powstał, powinien zawierać podziękowania dla osób, które pomogły, nie oczekując podziękowań. Proszę zadać sobie pytania : ilu osobom jest przykro? ile osób, zadaje sobie pytanie, czy było warto? ile osób, następnym razem, kiedy będą mieli pomóc, zastanowi się, dwa razy? i to jest smutne.... 

Czy było warto???? No nieźle... Nie było warto pomóc choremu dziecku bo nie dostałam podziękowań na łamach prasy. Brak słów... To jest Polska.

J
Jadzia

Czemu mam wrażenie, że większość komentarzy napisała jedna osoba :P Każdy kto pomógł z odruchu serca nie oczekuje oklasków na łamach prasy, wystarczą mu podziękowania rodziców, które zostały zamieszczone na stronie Niny. Prasa napisała artykuł o akcji "100 metrów dla Niny" a nie podziękowania...

B
Bacha

Prasa ma to do siebie, że akcentuje to, co wzbudza sensację” pisze Marianna. Dla mnie sensacją jest podarowanie przez anonimowych rodziców innego chorego dziecka 60 000 zł, przekazanie przez ubogą rencistkę oszczędności dla Ninki i podobne gesty….

 

Gdyby chodziło o artykuł w kolorowym pisemku, można by było machnąć na to ręką. Tu jednak chodzi o gazetę codzienną, lokalną, o dużym nakładzie, która ma obowiązek rzetelnie informować czytelników, a tymczasem serwuje stek bzdur. Kłamstwo jest już w pierwszych wersach, bo, jak wiadomo, na pomysł zbierania pieniędzy ani operacji nie wpadła Dorota Gardias. Poza tym, nie widzę nic sensacyjnego w fakcie, że „gwiazdy” (piszę w cudzysłowie, bo nie uważam aktorów serialowych za „gwiazdy”)” dały Nince po 10 zł. Oczywiście, należą im się podziękowania, bo zapewne zrobiły to z odruchu serca, a nie dla reklamy. Reklamę zrobiła im prasa. Pani Dorota Gardias włączyła się w akcję (i bardzo się z tego cieszę!), ale to było już pod koniec zbiórki, więc dlaczego „Gazeta” pisze nieprawdę, tak jakby to ona kierowała całą akcją zbierania astronomicznej sumy dla dziecka? Kaczka dziennikarska czy celowe wprowadzanie czytelnika w błąd? Potrafię czytać ze zrozumieniem i wiem, że  wiele osób odczytuje je dokładnie tak jak ja. Z artykułu wynika, że suma została zebrana dzięki sławnym osobom. I ktoś niezorientowany może pomyśleć sobie: biedne dziecko, nie mogło liczyć na rodzinę, przyjaciół, znajomych, więc mama pierwsze, co zrobiła, to napisała do 100 znanych osób. I wtedy się udało. Dodam, że wraz z liczną grupą znajomych pomagałam Nince od początku, czyli przez dwa miesiące, nie robiliśmy tego dla poklasku i nikt z nas przy okazji nie reklamował swoich usług czy działalności gospodarczej ( a wielu z nas ma swoją działalność). I nie chodzi, naprawdę, o jakieś podziękowania, które zresztą oficjalnie otrzymaliśmy na facebooku (jest nam z tego powodu bardzo miło), tylko o NIERZETELNY ARTYKUŁ, który wprowadza czytelników w błąd. Dodam, że nie chcę wypowiadać się w imieniu wszystkich osób, które zamieściły tutaj komentarze, piszę w imieniu swoim i kilkunastu znajomych, którzy myślą podobnie jak ja. W żadnym komentarzu nie zauważyłam zresztą ataku na rodziców dziewczynki, którzy przecież nie są autorami tego artykułu.

 

 

B
Bacha

Prasa ma to do siebie, że akcentuje to, co wzbudza sensację” pisze Marianna. Dla mnie sensacją jest podarowanie przez anonimowych rodziców innego chorego dziecka 60 000 zł, przekazanie przez ubogą rencistkę oszczędności dla Ninki i podobne gesty….

 

Gdyby chodziło o artykuł w kolorowym pisemku, można by było machnąć na to ręką. Tu jednak chodzi o gazetę codzienną, lokalną, o dużym nakładzie, która ma obowiązek rzetelnie informować czytelników, a tymczasem serwuje stek bzdur. Kłamstwo jest już w pierwszych wersach, bo, jak wiadomo, na pomysł zbierania pieniędzy ani operacji nie wpadła Dorota Gardias. Poza tym, nie widzę nic sensacyjnego w fakcie, że „gwiazdy” (piszę w cudzysłowie, bo nie uważam aktorów serialowych za „gwiazdy”)” dały Nince po 10 zł. Oczywiście, należą im się podziękowania, bo zapewne zrobiły to z odruchu serca, a nie dla reklamy. Reklamę zrobiła im prasa. Pani Dorota Gardias włączyła się w akcję (i bardzo się z tego cieszę!), ale to było już pod koniec zbiórki, więc dlaczego „Gazeta” pisze nieprawdę, tak jakby to ona kierowała całą akcją zbierania astronomicznej sumy dla dziecka? Kaczka dziennikarska czy celowe wprowadzanie czytelnika w błąd? Potrafię czytać ze zrozumieniem i wiem, że  wiele osób odczytuje je dokładnie tak jak ja. Z artykułu wynika, że suma została zebrana dzięki sławnym osobom. I ktoś niezorientowany może pomyśleć sobie: biedne dziecko, nie mogło liczyć na rodzinę, przyjaciół, znajomych, więc mama pierwsze, co zrobiła, to napisała do 100 znanych osób. I wtedy się udało. Dodam, że wraz z liczną grupą znajomych pomagałam Nince od początku, czyli przez dwa miesiące, nie robiliśmy tego dla poklasku i nikt z nas przy okazji nie reklamował swoich usług czy działalności gospodarczej ( a wielu z nas ma swoją działalność). I nie chodzi, naprawdę, o jakieś podziękowania, które zresztą oficjalnie otrzymaliśmy na facebooku (jest nam z tego powodu bardzo miło), tylko o NIERZETELNY ARTYKUŁ, który wprowadza czytelników w błąd. Dodam, że nie chcę wypowiadać się w imieniu wszystkich osób, które zamieściły tutaj komentarze, piszę w imieniu swoim i kilkunastu znajomych, którzy myślą podobnie jak ja. W żadnym komentarzu nie zauważyłam zresztą ataku na rodziców dziewczynki, którzy przecież nie są autorami tego artykułu.

 

 

K
Kacha

Potrafię czytać ze zrozumieniem, myślę, że osoby, które wpisały tu komentarz też. Jednak nie widzę w artykule podziękowań za 60 tysięcy zł. Nie widzę podziękowań dla rodziców, którzy pomogli, mając również chore dzieci. Nie widzę WIELU podziękowań, widzę reklamę dla gwiazd. Przyznaję, akcja godna naśladowania. Skoro jednak, artykuł powstał, powinien zawierać podziękowania dla osób, które pomogły, nie oczekując podziękowań. Proszę zadać sobie pytania : ilu osobom jest przykro? ile osób, zadaje sobie pytanie, czy było warto? ile osób, następnym razem, kiedy będą mieli pomóc, zastanowi się, dwa razy? i to jest smutne.... 

M
Marianna

Jeśli ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem to dojrzy komu dziękuje Pani Paulina, nie tylko celebrytom. Prasa ma to do siebie, że akcentuje to, co wzbudza sensacje. Ja również wpłacałam pieniądze, czy oczekuję podziękowań? Nie, podziękowaniem jest dla mnie to, że się udało, że dziecko ma szansę wyzdrowieć. To nie rodzice dziewczynki piszą te artykuły. Jak zwykle wyłazi z Polaczków malkontenctwo i próżność. Wstyd mi za was i tyle.

E
Elanowiec

Może nasi chłopacy są skromni i tego nie powiedzą ale kibice Elany Toruń ELANOWCY też robili zbiórki pieniędzy.

K
Kacha

Witam. Zgadzam się z moimi przedmówcami w 100%. Rozumiem, że dla celebrytów jest to reklama, jak również dla Pani, która artykuł napisała. Showbiznes. Jednak w tym wypadku nie chodziło o rekalmę czy biznes, a o pomoc w ratowaniu życia. Pozwolę sobie przypomnieć, że ogromne podziękowania należą się również anonimowym rodzicom, którzy ofiarowali 60 tysięcy złotych dla Niny. Tu mamy prosty rachunek.  Osobiście dziękuję, rzeszy osób anonimowych, rzeszy osób z imienia i nazwiska, za pomoc finansową i nie tylko, za zaangażowanie i poświęcenie swojego czasu. Dodam, że Aukcje charytatywne - pomagamy potrzebującym, nadal działa pomagając teraz innym chorym, potrzebującym pomocy dzieciom, tym samym dodając otuchy i wsparcia rodzicom. Szacunek.

P
Pomagałam....

To bardzo przykre, że nikt nie wspomniał o tych wszystkich, którzy pomagali , wspierali, organizowali zbiórki, licytacje!!! Tysiące udostępnień na FB przez totalnie obcych ludzi...Na pewno dzięki gwiazdom było łatwiej, ale zapomnieć o reszcie i nawet słówka nie napisać....przykre!!!

B
Bacha

Cieszę się, że udało się zebrać pieniądze dla małej Ninki. Podziękowania należą się tym wszystkim ludziom, którzy wsparli akcję zbiórki funduszy na operację i dalsze leczenie. Wolontariuszom, osobom, które wrzucały pieniądze do puszek, parafiom, które udzieliły zgody na kwesty, anonimowym ofiarodawcom na Siepomaga, toruńskim firmom oraz wielu anonimowym ludziom dobrej woli, o których autorka artykułu nie wspomniała, skupiając się na osobach znanych z mediów.

 

d
darczyńca
Szczególne podziękowania należą się tym zwykłym ludziom którzy licytowali podarowywali fanty na aukcje na facebooku. Dzielnym administratorkom grupy facebookowej Aukcje charytatywne- pomagamy potrzebującym, organizatorom koncertów, zbiórek i darczyńcom. Bez tych nawet kilku grosików wszystko szło by o wiele wolniej.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska